W ostatnim odcinku "Mam talent!" mieliśmy okazję zobaczyć kolejne poczynania uczestników. Jednym z nich był Pan Savyan, pochodzący z Białorusi aktor, muzyk i twórca komediowy, które swoje utwory zamieszcza w sieci. Mężczyzna przez pewien czas mieszkał w Kijowie, ale po rosyjskiej inwazji na Ukrainę przeniósł się do Polski. Co ciekawe, z piosenką, z którą zaprezentował się w telewizyjnym show, wystartował nawet w preselekcjach do Eurowizji. Niestety, utwór, podobnie jak na komisji TVP, nie zrobił najlepszego wrażenia również na jurorach "Mam talent!".
"W kolorku Amaretto", bo tak nazywa się wspomniana piosenka, jest czymś w rodzaju disco polo. Dzięki wystartowaniu w preselekcjach do konkursu Eurowizji mężczyzna zyskał sporą popularność. Być może by potrzymać tę falę zgłosił się do programu. - Nazywam się Pan Savyan. Posiadam perfekcyjny wschodni akcent. Jestem w połowie Białorusinem, w jednej czwartej Polakiem, a w jednej czwartej Ukraińcem, więc moi przodkowie przekraczali granicę w poszukiwaniu romantycznych przygód - mówił przed występem. W trakcie śpiewania publika fenomenalnie się bawiła. Ludzie wstali, zaczęli tańczyć i posypały się głośne oklaski. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do naszej galerii w górnej części artykułu.
Choć Pan Savyan wywołał optymizm wśród widzów, to nie udało mu się przekonać do siebie jurorów. Julia Wieniawa kręciła nosem, a Agnieszka Chylińska zdecydowała się wcisnąć czerwony przycisk. - Zastanawiam się, jaki jest twój odbiorca. Myślę sobie, czy to jest szaleńcza odwaga, czy brak instynktu samozachowawczego - pytała Wieniawa. - To jest szaleńcza odwaga. Chciałbym dać koncert na Narodowym - usłyszała w odpowiedzi. - Ja też bym chciała - rzuciła z ripostą Chylińska. Kiedy Pan Savyan zażartował, że razem mogą zagrać na Narodowym, Chylińska odparła: - Zrobimy to, jak zapuszczę wąsy. Tak naprawdę jako jedyny występ zdecydował się docenić Marcin Prokop. - Mamy tutaj do czynienia z programem rozrywkowym, a ja się bawiłem przednio. Czułem się rozerwany na każdy możliwy sposób. Poza tym mówię ci to jako znawca tematu, jesteś seksowną bestią - powiedział. Ostatecznie po entuzjastycznej reakcji publiczności Agnieszka Chylińska postanowiła jednak zmienić zdanie. - Prawda jest też taka, że muzykę uprawia się dla ludzi. Skoro ludziom się podobało... Idź pan, jestem na tak - rzuciła. - Julka wyszła na frajerkę - odgryzł się Prokop. A wy co o tym sądzicie? Oglądaliście? ZOBACZ TEŻ: "Mam talent!". Marcin Prokop wszedł na scenę i szybko pożałował. Musiał uciekać za kulisy.