O śmierci legendy TVP dowiedzieliśmy się z między innymi z X, gdzie tę przykrą wieść ogłosił Mariusz Machnikowski, dziesięciokrotny zwycięzca teleturnieju. "Zmarła Stanisława Ryster. Jeśli ktoś był legendą TVP, to ona na pewno. Pochwalę się - w jednym z wywiadów powiedziała, że spotkała się niedawno z 'jednym ze swoich ulubionych graczy'. Potwierdziła mi potem, że to chodziło o mnie - tydzień wcześniej zaprosiłem ją na kawę" - napisał. Obecnie nie brakuje innych wyznań dotyczących słynnej prowadzącej. Sprawdźcie, jakim wspomnieniem podzielił się z mediami Arkadiusz Kopeć.
Prezenterka prowadziła teleturniej w latach 1975-2006. - Przed samą rejestracją programu zawsze podchodziła do uczestników i uczestniczek i rozmawiała z nimi przez dłuższą chwilę. Próbowała nas uspokoić, żebyśmy dobrze wypadli na wizji. Ale poza anteną potrafiła też być równie stanowcza jak w czasie nagrań - wspomniał Arkadiusz Kopeć, zwycięzca "Wielkiej gry" i rekordzista "Jednego z dziesięciu" w rozmowie z Wirtualną Polską. Co z kolei dla legendarnej prowadzącej było niedopuszczalne podczas nagrań? Zwracała uwagę między innymi na ubiór. - Po eliminacjach odbywało się spotkanie organizacyjne, na którym zawsze powtarzała, żeby się schludnie ubrać. "Ludzi w wymiętej koszuli będę osobiście wypraszać ze studia", mówiła wtedy i wcale nie brzmiało to jak żart - wyznał Kopeć. Warto zaznaczyć, że wspomniany uczestnik był ostatnią osobą, która dostąpiła zaszczytu zakręcenia kołem z kopertami. Po tym odcinku, który okazał się zakończeniem programu, uczestnicy postanowili zorganizować spotkanie w restauracji. Nie mogło zabraknąć na nim Stanisławy Ryster.
Przyszła chętnie, rozmawiała z nami bardzo przyjaźnie. A na koniec wręczyła wszystkim upominek w postaci smyczy do pendrive’a z napisem "Wielka gra"
- opisał Kopeć.
Odejście prezenterki ze stacji nie odbyło się w najlepszej atmosferze. - Zrobili mi świństwo, bo ukrywali w tajemnicy do ostatniej chwili, że zdejmują z anteny "Wielką Grę". Dowiedziałam się o tym z porannej prasy. To był szczyt chamstwa. Jak zdjęli mój program, to moja noga więcej tam nie postała. I już nie postanie - wspominała Ryster w "Fakcie". Po zdjęcia zapraszamy do galerii na górze strony.