Emilia Dankwa należy gwiazd młodego pokolenia, które dorastały na oczach widzów. W show-biznesie zadebiutowała już w wieku siedmiu lat rolą w uwielbianym przez widzów serialu "Rodzinka.pl". W produkcji TVP wcieliła się w Zosię, szkolną przyjaciółkę Kacpra Boskiego (Mateusz Pawłowski). Aspirująca aktorka wróciła pamięcią do czasów kręcenia serialu, dzieląc się z obserwatorami zaskakującą ciekawostką.
Z nagrania Emilii Dankwy na Instagramie dowiadujemy się, że dom Boskich z "Rodzinki.pl" tak naprawdę nie istniał. Celebrytka wyjaśniła, że aktorzy grali w makiecie zbudowanej w hali TVP. - To była makieta domu, jednopoziomowa (…). Jak ktoś szedł po schodach na górę, to tak naprawdę zatrzymywał się na górze schodów, gdzie był kawałek podłogi i tam czekał do końca sceny. Potem przenosiliśmy się do innego pokoju, ale też na parterze. (…) Tak naprawdę nie było gdzie wejść, ani gdzie zejść. Ten dom był zbudowany w halach filmowych w głównej siedzibie Telewizji Polskiej - wyjaśniła Emilia Dankwa. Serialowa Zosia ujawniła także, że na planie wspomagano się specjalnymi lampami, które miały imitować światło słoneczne. Co więcej, używano plakatów, które imitowały widok sąsiednich domów za oknami.
A co ze scenami, które były kręcone na zewnątrz domu? Ekipa wówczas opuszczała halę i jechała na jedno z osiedli, aby sfilmować pożądane ujęcia. - Wtedy to faktycznie było nagrywane przy prawdziwym domu. (…) Ten dom był wypożyczany od mieszkańców właśnie tylko na takie sceny nagrywane na zewnątrz. Czyli wchodziliśmy do niego tylko po to, żeby wyjść. Tak naprawdę on w środku wygląda zupełnie inaczej - przekazała Emilia. Co więcej, 18-latka poinformowała fanów serialu, że dom Boskich już nie istnieje. Makieta została bowiem rozebrana do zera. - Teraz taka smutna ciekawostka na koniec: wnętrze domu Boskich przez nas wszystkich znane już nawet nie istnieje, ponieważ po zakończeniu serialu zostało rozebrane i teraz w tej hali znajduje się coś innego - powiedziała.