• Link został skopiowany

Pamiętacie program "Ręce, które leczą"? Zbyszek Nowak do dziś nie narzeka na brak klientów

Zbigniew Nowak lata temu prowadził program pt. "Ręce, które leczą". Na antenie Polsatu pokazywał między innymi "uzdrowicielską energetyczną wodę". Co dziś u niego słychać?
Pamiętacie program 'Ręce, które leczą'? Zbyszek Nowak porywał tłumy. W Polsacie energetyzował butelkę wody
fot. https://www.youtube.com/@tv-dawniej/screenshot

Pamiętacie Zbyszka Nowaka, który w latach 90. był u szczytu popularności? Bioenergoterapeuta na antenie Polsatu prowadził swój autorski program "Ręce, które leczą" i gromadził przed telewizorami milionową widownię. W czasach swojej największej świetności podczas spotkań z fanami zapełniał ogromną Salę Kongresową w Warszawie. Nowak był także prekursorem mody na zdalne uzdrawianie. Twierdził, że potrafił uleczyć na odległość. Co dziś u niego słychać? Jak się okazuje, biznes bioenergoterapeuty ma się bardzo dobrze.

Zobacz wideo Nicole odeszła z sekty mormonów. Teraz edukuje na TikToku

"Ręce, które leczą". Zbyszek Nowak przeprowadza energetyzację wody. "Spróbujcie oderwać się od problemów"

W latach 90. Zbyszek Nowak doskonale przekuwał swoją popularność w realne zyski. Bioenergoterapeuta sprzedawał nie tylko zdjęcia i pocztówki ze swoim wizerunkiem, ale także "uzdrowicielską wodę", która była słynną bohaterką jego programu na antenie Polsatu. Na profilu "Tele nostalgia" na Instagramie pojawił się fragment odcinka z Nowakiem i jego kultową wodą. W udostępnionym materiale Zbyszek Nowak z pełną powagą i zaangażowaniem energetyzuje wodę mineralną. - Teraz przybliżacie swoje dłonie. Na chwilkę próbujecie oderwać się od problemów i uwaga! Zaczynamy tę energetyzację - zaczął. W dalszej części widać pełen napięcia moment, kiedy to ręce bioenergoterapeuty okalają plastikową butelkę wody i "przekazują" jej energię, która następnie trafia do widzów wykonujących analogiczną czynność przed telewizorami. Podniosły moment, podkreślony jest też przez odpowiednią muzykę i oświetlenie butelki, która nagle nabiera niezwykłego blasku. W dalszej części Nowak przedstawia krótką instrukcję postępowania z udoskonaloną wodą. Wyobrażacie sobie miliony telewidzów wykonujących te czynności w swoich domach? Fragment nagrania z programu "Ręce, które leczą" znajdziecie na dole strony.

Odrywamy ręce, odrzucamy, jakbyśmy coś strzepywali i chciałbym państwu tylko przypomnieć, jutro rano na czczo pijemy około pół szklanki. Wieczorem, lub w ciągu dnia jeżeli gdzieś występują jakieś bóle, nasze jakieś niepokoje, robimy z tej wody okład. W tym celu zwilżamy gazę, watę lub ligninę i przykładamy do tego bolącego miejsca na pięć minut. Po pięciu minutach tę gazę, watę, lub ligninę wyrzucamy

- mówi Nowak we fragmencie. Fragment odcinka obudził w internautach nostalgiczne wspomnienia. "Siedziałem z dziadkami przed tv i elektryzowałem wodę w butelce po mineralnej. To były czasy", "Według mojej teściowej działało. Do dziś ma jakieś zdjęcia Nowaka i energetyzuje wodę. Dla mnie: nie wierzę", "To był hit" - czytamy w komentarzach. Po więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii na górze strony.

'Ręce, które leczą'
'Ręce, które leczą'fot. Instagram.com/tele.nostalgia

"Ręce, które leczą". Zbyszek Nowak sprzedaje deseczkę wodną. "Zdjęcie moich dłoni jest silnie działające energetycznie"

Zbyszek Nowak nadal zajmuje się bioenergoterapią i prężnie kontynuuje wykorzystywanie swojego "daru". W jednym z wywiadów z Wirtualną Polską powiedział, że na brak klientów nie narzeka. - Guzy, nowotwory, wrzody, jaskry. Ostatnio z jaskrą przyleciała jedna pani z Anglii. Ona się wyleczyła, a potem kota jeszcze wykurowała przez telefon. Kiedyś stado krów leczyłem. Rozległe stany zapalne stawów nóg ustąpiły, zapalenie wymion się cofnęło - twierdził. Bioenergoterapeuta poszerzył także swoją ofertę produktów. Na stronie recektorelecza.pl można kupić m.in. deseczkę wodną. "Powstawała jako ułatwienie dla osób biorących udział w energetyzacji wody podczas spotkań. Zamieszczone tam zdjęcie moich dłoni jest silnie działające energetycznie" - czytamy w opisie. Skusicie się? 

 
 
Więcej o: