Wpadki są nieodłącznym elementem programów na żywo. Niektóre z nich wyjątkowo zapadają w pamięć i wspominane są przez internautów przez lata. Do tej grupy możemy z pewnością zaliczyć nagranie z "Pytania na śniadanie", które kilka lat temu obiegło sieć. Występujący w programie iluzjonista niechcący nabił dłoń Marzeny Rogalskiej na gwóźdź. Ostatnio Michał Marszał podzielił się nagraniem ze studia TVP Info. Jedna z dziennikarek próbowała dyskretnie przemknąć poza kadrem. Niestety, nie wszystko poszło po jej myśli.
Na instagramowym profilu Michała Marszała pojawiło się nagranie z jednego z programów publicystycznych emitowanych w TVP Info. Na filmie możemy dostrzec, jak dziennikarka próbuje przemknąć niezauważona poza kadrem. W momencie, który uznała za najbardziej właściwy do dyskretnego ulotnienia się, kamera została skierowana właśnie na nią. Prezenterka wykazała się niebywałym refleksem i natychmiast przykucnęła, aby nie znaleźć się w kadrze. Następnie czym prędzej przebiegła na drugą stronę studia.
Wpadki w programach na żywo zdarzają się nawet najlepszym. Przekonała się o tym Beata Tadla, która niedawno powróciła na antenę Telewizji Polskiej. Dziennikarka została nową gospodynią "Pytania na śniadanie". Wraz z Tomaszem Tylickim poprowadziła pierwsze wydanie porannego programu. Tadla była tak podekscytowana nową rolą i wzruszona, że nie obyło się bez małej wpadki. Dziennikarka pomyliła bowiem dni tygodnia. - Kłaniamy się nisko, to jest "Pytanie na śniadanie" w środę, w trzecim dniu lutego. To będzie niezapomniany dzień, myślę, że niezapomniany dla nas, bo debiutujemy, drodzy państwo. Jestem ogromnie wzruszona, że mogę z państwem być i być z tym oto wspaniałym człowiekiem, świetnym dziennikarzem -Tomkiem Tylickim - przywitała się z widzami prezenterka.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!