Beata Tadla w przeszłości prowadziła na antenie TVP główne wydanie "Wiadomości" oraz program publicystyczny "Dziś wieczorem". Kilka lat temu pożegnała się jednak ze stacją. Ostatnio dziennikarka powróciła do telewizji publicznej w zupełnie nowej roli. W sobotę 3 lutego prezenterka zadebiutowała jako gospodyni "Pytania na śniadania". Na antenie towarzyszył jej Tomasz Tylicki. Tadla, witając się z widzami porannego programu, nie potrafiła ukryć wzruszenie. Nie obyło się jednak bez drobnej wpadki.
Program "Pytanie na śniadanie" przeszedł ostatnio radykalne zmiany. Z anteny zniknęły wszystkie dotychczasowe duety prowadzących. W ich zastępstwie pojawiły się jednak dobrze znane widzom twarze. Jedną z nowych par gospodarzy śniadaniówki tworzą Beata Tadla i Tomasz Tylicki. Prezenterzy zaliczyli swój debiut w sobotę 3 lutego. Dziennikarka nie ukrywała, że jest to dla niej wzruszający moment. Możliwe, że to nadmiar emocji spowodował, że Tadla zaliczyła niewielką wpadkę. Pomyliła bowiem dni tygodnia.
Kłaniamy się nisko, to jest "Pytanie na śniadanie" w środę w trzecim dniu lutego. To będzie niezapomniany dzień, myślę, że niezapomniany dla nas, bo debiutujemy, drodzy państwo. Jestem ogromnie wzruszona, że mogę z państwem być i być z tym oto wspaniałym człowiekiem, świetnym dziennikarzem -Tomkiem Tylickim - przywitała się z widzami prezenterka.
Tomasz Tylicki również przywitał widzów i antenową koleżankę. Dziennikarka wzruszyła się także, gdy nagle jeden z członków ekipy wszedł na plan z bukietem kwiatów.
Od kilku lat Beata Tadla prowadziła program "Onet Rano". Nowe zobowiązania zawodowe zmusiły ją jednak do odejścia z pracy. Dziennikarka zamieściła w mediach społecznościowych post, w którym podziękowała dotychczasowym współpracownikom i pożegnała się z widzami. "Nigdy tak pięknie mnie nie pożegnano… Kochani, jesteście niezwykli. Dziękuję wam za te wszystkie piękne słowa i dziękuję za ten wspaniały wspólny czas (...) Wszystkim, bez wyjątku, dziękuję za szansę, którą mi daliście, za emocje, których przecież nie brakowało, za wsparcie, za waszą mądrość. I dziękuję za prezent, na którym uwieczniliście wzruszające momenty z samochodu. Nie znoszę pożegnań, więc mówię: do zobaczenia. Nieustająco trzymam za was kciuki. I wy za mnie trzymajcie" - napisała prezenterka.