Nie było zmiłuj. Po zmianach w TVP posady w "Pytaniu na śniadanie" stracili wszyscy prowadzący, którzy pracowali w programie za czasów poprzedniej władzy. Pożegnano się nawet z Małgorzatą Tomaszewską, mimo że prezenterka jest w zaawansowanej ciąży. W studiu śniadaniówki sukcesywnie pojawiają się teraz nowe twarze. 15 lutego na Instagramie programu zapowiedziano, że kolejny duet stworzą "Kasia i Piotr". O którą Kasię i którego Piotra chodzi? Tego na razie nie wiadomo.
Produkcja nie zdradziła dokładnych personaliów nowych prowadzących, za to fani "Pytania na śniadanie" uruchomili wyobraźnię. W komentarzach zaczęli spekulować, kim mogą być nowi prezenterzy. Wśród propozycji pojawili się m.in. Katarzyna Zdanowicz i Piotr Kraśko, a także Katarzyna Burzyńska i Piotr Jędrzejek. Jednym z ciekawszych typów internautów są natomiast... Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski. Pomysł jest o tyle intrygujący, że obydwoje niedawno z hukiem pożegnali się z Polsatem, podobnie jak Katarzyna Dowbor, która została nową prowadzącą "Pytania na śniadanie". W przypadku Skrzyneckiej i Gąsowskiego sytuacja rozwinęła się jednak nieco inaczej. Prezenterzy pogodzili się z dawnym pracodawcą i powrócą w najnowszej, jubileuszowej edycji "Twoja twarz brzmi znajomo". Na brak pracy w związku z tym nie mogą więc narzekać, dlatego szansa, że pojawią się w śniadaniówce, jest raczej niewielka. Chociaż kto wie?
3 lutego w "Pytaniu na śniadanie" zadebiutowali Beata Tadla i Tomasz Tylicki. Widzowie programu, którzy nie są do końca zadowoleni z trwających zmian, nie kryli tego, komentując start nowych prowadzących. Beata Tadla zdecydowała się zareagować na nieprzychylne komentarze w instagramowym poście. "Wsłuchuję się we wszystkie głosy, przyjmuję godnie konstruktywną krytykę, niesprawiedliwe komentarze omijam, cieszę się z każdego dobrego słowa. Pozdrawiam wszystkich życzliwych" - napisała. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym artykule.