"Pytanie na śniadanie". Anna Lewandowska wbija szpilę "starej" TVP: Liczę, że nikt mi głowy nie urwie

Prezenterka Anna Lewandowska w "Pytaniu na śniadanie" pokusiła się na wizji o dość wymowny komentarz w sprawie zmian w TVP. Jak sama przyznała - "tego w scenariuszu nie było".

Zmiany, jakie od połowy grudnia zachodzą w TVP, nie przestają interesować opinii publicznej. Choć spora część pracowników (głównie tych związanych z publicystyką polityczną) pożegnała się z dotychczasowym miejscem pracy, uchowali się ci, którzy przez ostatnie lata zajmowali się w Telewizji Polskiej rozrywką. Przykładem jest Anna Lewandowska, która od lat prowadzi kącik show-biznesowy w "Pytaniu na śniadanie". Ostatnio na wizji pozwoliła sobie na dość osobisty komentarz, który wskazuje na to, że w związku z nową polityką stacji odetchnęła z ulga.

Zobacz wideo Michał Piróg ma już plany z TVP?

"Pytanie na śniadanie". Anna Lewandowska wbija szpilę "starej" TVP

Anna Lewandowska publicznie wyraziła swoje zadowolenie z faktu, że w końcu może w swoim miejscu pracy okazać wsparcie wobec Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przypominamy, że fundacja Jurka Owsiaka zniknęła z Telewizji Polskiej w 2017 roku, kiedy prowadzona przez PiS "dobra zmiana" na stałe zagościła już w mediach publicznych. Lewandowska w paśmie informującym o zbliżającym się 32. finale WOŚP rzuciła słowa, których pierwotnie nie planowała. - Teraz, drodzy państwo, tego w scenariuszu nie było. Mam nadzieję, że nikt mi głowy nie urwie. Jest to dla mnie bardzo wzruszający moment, ponieważ właśnie dziś, tu i teraz, w tym roku mogę nie tylko prywatnie wspierać Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, ale również w miejscu mojej pracy - powiedziała prezenterka na antenie telewizyjnej Dwójki.

'Pytanie na śniadanie'. Anna Lewandowska
'Pytanie na śniadanie'. Anna Lewandowska 'Pytanie na śniadanie'. Anna Lewandowska, fot. Kapif

"Pytanie na śniadanie". Anna Lewandowska ma szczególną relację z WOŚP

Prezenterka zdradziła, że zaczynała jako wolontariuszka WOŚP, a swego czasu jej syn korzystał w szpitalu ze sprzętu sfinansowanego właśnie przez organizację Jurka Owsiaka. - Jestem z tego niezwykle dumna, bowiem jako małe dziecko wspierałam orkiestrę, chodząc z puszką w wielkim mrozie. Następnie finansowo wspierałam orkiestrę, gdy zaczęłam zarabiać pierwsze pieniądze. Sprzęt Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy towarzyszył także mojemu synkowi Leosiowi podczas ratowania jego życia już od pierwszych chwil - dodała. Słowa prezenterki skwitowała obecna w studio, a dawno niewidziana w TVP Grażyna Wolszczak, która nie ukrywała wzruszenia sytuacją. - To są takie piękne momenty w życiu, że orkiestra gra w telewizji publicznej i gra w wojsku - powiedziała.

Więcej o: