Już we wiosennej ramówce stacji Polsat na antenę powróci uwielbiany przez widzów "Taniec z Gwiazdami". Nowy dyrektor programowy stacji Edward Miszczak już od dawna zapowiadał, że ściągnie do programu największe gwiazdy. A miał je czym skusić, bo stawki w tym sezonie mają być bardzo wysokie. Od tygodni trwają spekulacje, kogo widzowie będą mieli okazję podziwiać na parkiecie w 14. edycji show. Stacja już niedługo rozwieje te domysły i ogłosi pełną listę uczestników. Jak donosi informator jednego z portali, na parkiecie na pewno zobaczymy Małgorzatę Ostrowską-Królikowską. Znane są szczegóły kontraktu aktorki.
Jak donosi portal ShowNews.pl Małgorzata Ostrowska-Królikowska podpisała już kontrakt z produkcją "Tańca z Gwiazdami" i zgarnie sporą sumkę za każdy odcinek show. Wierni widzowie "Klanu" będą mieli okazję podpatrzeć jak serialowa "Grażynka" radzi sobie na tanecznym parkiecie. Informator serwisu wyjawił też szczegóły kontraktu matki Antka Królikowskiego. Przed aktorką z pewnością spore wyzwanie, ale nawet jeśli odpadnie na początkowym etapie programu, to według informatora portalu i tak zgarnie spore honorarium za udział w show.
Ostrowska-Królikowska podpisała umowę na "Taniec z Gwiazdami" - będzie uczestnikiem. Aktorka dostała 10 tys. za odcinek. Przy takiej gwieździe może być tak, że niezależnie ile wytańczy, ma zagwarantowaną kasę za trzy-cztery odcinki. Jak dojdzie wyżej lub wygra, to wiadomo, zarobi więcej - twierdzi informator serwisu ShowNews.pl.
Niedawno ogłoszono nowych jurorów "Tańca z Gwiazdami". Jak donosi portal Wirtualne Media obok Iwony Pawlović pojawią się także Rafał Maserak, Ewa Kasprzyk i Tomasz Wygoda. Chrapkę na jurorski stołek miał także Filip Chajzer, ale jak donosi ShowNews.pl miał zbyt wygórowane wymagania finansowe i został odprawiony z kwitkiem. Na pocieszenie i tak pojawi się w programie i spróbuje swoich sił na parkiecie. Jak dowiedział się ShowNews.pl to nie zamyka prezenterowi drogi do dalszej kariery w programie. "Niewykluczone, że z osób, które są dogadane z "Tańcem z Gwiazdami" jako uczestnicy, dobrane będą osoby do jury lub do prowadzenia. Polsat jest wybredny i chce mieć ostateczną decyzję, a nie zdawać się tylko na produkcję. Tak było z Chajzerem. Dogadał się jako uczestnik, ale chciał być prowadzącym. Jednak oczekiwał za dużo pieniędzy" - czytamy na stronie serwisu.