"Nasz nowy dom". To najbardziej skrytykowany odcinek programu. Ten remont pogrążył ekipę

W programie "Nasz nowy dom", który jeszcze do niedawna prowadzony był przez Katarzynę Dowbor, wyremontowano kilkaset domów w całej Polsce. Jedna z metamorfoz nie przypadła do gustu widzom. Zarzucono ekipie, że nie dopasowała rozwiązań do potrzeb rodziny.
'Nasz nowy dom'. Po tym remoncie na ekipę spadła ogromna fala krytyki. 'Architekta bez polotu'
'Nasz nowy dom'. Po tym remoncie na ekipę spadła ogromna fala krytyki. 'Architekta bez polotu'; instagram.com/nasznowydom

O programie "Nasz nowy dom" w ostatnich miesiącach było głośno za sprawą nagłej zmiany prowadzącej. Zgodnie z decyzją dyrektora programowego stacji Polsat, Edwarda Miszczaka, z formatem pożegnała się Katarzyna Dowbor. Prezenterka związana była z serią od samego początku i przez dziesięć lat wraz z ekipą przeprowadziła ponad 300 remontów domów w całej Polsce. Nie wszystkie metamorfozy zostały jednak przyjęte z aprobatą przez widzów. Po emisji jednego z odcinków na ekipę i architektkę odpowiedzialną za projekt spadła ogromna fala krytyki. Zarzucono im niepraktyczne rozwiązania i złe zagospodarowanie przestrzeni. Co jeszcze?

Zobacz wideo Katarzyna Dowbor o menopauzie, TVP i zwolnieniu z Polsatu. Odniosła się do Elżbiety Romanowskiej. "Jest to dla mnie niewyobrażalne"

"Nasz nowy dom". Ekipa Katarzyny Dowbor mocno skrytykowana przez widzów. "Znów bubel"

W jednym z odcinków "Nasz nowy dom" Katarzyna Dowbor wraz z ekipą odwiedziła panią Halinę z Miechowa, której córka zmarła na nowotwór mózgu i osierociła dwoje dzieci, 13-letniego Mateusza i 27-letniego Marka. Starszy z nich boryka się z niepełnosprawnością i babcia jest jego jedyną opiekunką. Pani Halina nie miała wystarczających środków, aby przeprowadzić remont domu, który był w opłakanym stanie, więc zwróciła się o pomoc do ekipy programu "Nasz nowy dom". W kilka dni udało się całkowicie odnowić miejsce. Efekt końcowy nie spodobał się jednak widzom. Zarzucili ekipie, że we wnętrzu wprowadzono niepraktyczne rozwiązania i nie pomyślano o prawdziwych potrzebach rodziny.

Telewizor jest tak blisko kuchni, że najlepszy okap nie wyłapie wszystkiego i zaraz będzie cały w tłuszczu. Chyba że nikt nie będzie tam gotował i ta kuchnia tylko na niby... Warunki o niebo lepsze, nie ma co ukrywać, ale niektóre rozwiązania zupełnie niepraktyczne - napisała jedna z internautek.

Zwrócono uwagę także na umiejscowienie łóżka przeznaczonego dla pani Haliny, które znalazło się w... kuchni. "I znowu biedna babcia w kuchni. Dla kobiety w wieku 70 lat rozkładanie takiej kanapy stanowi duży problem. Moja babcia na pewno by nie rozłożyła, bo jest to dosyć ciężkie" - dodała kolejna osoba. Wśród krytycznych opinii pojawiły się też zarzuty do architektki programu odpowiedzialnej za cały projekt. "Znów bubel. Wiele hałasu, reklamy, a tak naprawdę pani architekt bez polotu. Zamontowane szafki kuchenne pod sufitem, wysoko nad stołem. Dla kogo i po co? Garderoba dla nastolatka i babci... Kwiatek w doniczce pod kaloryferem, zioła zajmujące jedyny mały blat kuchenny, filtry do wody zajmujące niemal całą szafkę i "hit", niemal biały dywan w kuchni, gdzie śpi babcia. No i rozwalona wiata, która służyła do przechowywania różnych przedmiotów, w tym wózka inwalidzkiego dla Marka" - czytamy w komentarzach. Zgadzacie się z tymi zarzutami? Zdjęcia domu "przed" i "po" znajdziecie w galerii na górze strony.

'Nasz nowy dom'
'Nasz nowy dom'fot. instagram.com/nasznowydom

"Nasz nowy dom". Widzowie stanęli w obronie architektki. "Aż trudno czyta się te komentarze"

Nie wszyscy widzowie programu "Nasz nowy dom" aż tak krytycznie podeszli do przeprowadzonego przez ekipę programu remontu. Zwrócono uwagę, że dom został porządnie odnowiony, jest w nim miło i przytulnie i co najważniejsze, spodobał się rodzinie, a to chyba najważniejsze. "Aż trudno czyta się te komentarze. "Nasz nowy dom" robi kawał dobrej roboty, nie musi się wszystkim podobać, bo z gustami nie ma co dyskutować. Najważniejsze, że podoba się mieszkańcom" - podkreśliła jedna z internautek.

 
Więcej o: