Tylko "M jak miłość" ostanie się w TVP. "Barwy szczęścia" i "Na dobre i na złe" znikną z anteny

Czarne chmury nad "Barwami szczęścia" i "Na dobre i na złe". Wszystko wskazuje na to, że już niebawem widzowie nie zobaczą premierowych odcinków uwielbianych seriali. Ostanie się jedynie "M jak miłość".

"M jak miłość" pojawia się na antenie TVP 2 przez ponad dwie dekady. Przez wiele lat emisji serialu widzowie zdążyli się mocno zżyć z bohaterami i z ogromnym zaciekawieniem śledzą dalsze perypetie rodziny Mostowiaków. Do popularnych seriali Telewizji Polskiej możemy zaliczyć również "Barwy szczęścia" ukazujące losy bliskich sobie sąsiadów oraz poczynania medyków z Leśnej Góry, czyli "Na dobre i na złe". Te produkcje również przyciągają rzeszę widzów przed telewizory. Niestety, dla ich fanów mamy fatalne wieści. Już niebawem znikną z anteny. Ostanie się jedynie "M jak miłość". Co jest powodem tak drastycznych zmian? Poznajcie szczegóły. 

Zobacz wideo Katarzyna Cichopek mówi o makijażu na planie "M jak miłość"

"Barwy szczęścia" i "Na dobre i na złe" pod znakiem zapytania. TVP nie pokaże nowych odcinków w listopadzie 

Jak informuje portal superseriale.se.pl, na początku listopada widzowie nie zobaczą dalszych losów ulubionych bohaterów. Zarząd TVP podjął decyzję o wycofaniu "Barw szczęścia" i "Na dobre i na złe". Miał ku temu ważny powód. Nowe odcinki "M jak miłość" są emitowane w każdy poniedziałek i wtorek. Serial pojawi się na antenie 30 i 31 października oraz tydzień później bez zmian. Jednak konkurencyjne telenowele nie miały tyle szczęścia. W tym roku święto Wszystkich Świętych wypada w środę, a zatem w dzień emisji "Barw szczęścia" i "Na dobre i na złe". Właśnie z tego powodu 1 listopada Telewizja Polska nie wyemituje nowych odcinków seriali obyczajowych. W zamian za nie o tej samej godzinie na antenie TVP 2 obejrzeć będzie można film fabularny.

"M jak miłość" bez roszad. Fani mogą spać spokojnie 

Emitowanie filmów zamiast seriali w dniu ważnych świąt stało się już pewnego rodzaju tradycją w Telewizji Polskiej. Całe szczęście fani "M jak miłość" mogą odetchnąć z ulgą. Tym razem w wyniku świąt nie stracą żadnego odcinka serialu. Mało tego wiele wskazuje na to, że w listopadzie u Mostowiaków dużo może się wydarzyć. Marcin (Mikołaj Roznerski) będzie dochodził do siebie po rozwodzie z Izą (Adriana Kalska). Zbliży się do Kamy (Michalina Sosna), ale czy to u jej boku ułoży sobie życie po rozstaniu z ukochaną żoną? O tym przekonamy się już niebawem. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.