Wpadki są nieodzownym elementem śniadaniówek. Wszystko dlatego, że program jest nadawany na żywo i wszystko się może zdarzyć. W piątkowym wydaniu "Dzień dobry TVN" gościła młoda wokalistka Julia Rocka, która telewidzom chciała zaprezentować swój najnowszy singiel "Welur". Nie wszystko jednak poszło po jej myśli. Paulina Krupińska i Damian Michałowski musieli interweniować w trakcie występu.
Gdy rozpoczął się występ Julii Rockiej, od razu można było się zorientować, że pojawiły się jakieś problemy techniczne. Wokalistka nie zgrywała się z podkładem muzycznym. W pewnym momencie piosenkarka postanowiła przestać śpiewać. Wówczas na scenę weszli prowadzący, którzy poprosili o zatrzymanie muzyki i nerwowo zaczęli rozglądać się w kierunku rozłożonych kabli. Najprawdopodobniej jeden z odsłuchów nie był podpięty.
Potknęliśmy się o kabel i wyrwaliśmy. Będziesz śpiewać jeszcze raz, kochana? Tego występu nikt już nie zapomni - komentowali prowadzący "Dzień dobry TVN".
Ostatecznie kabel został podpięty i wokalistka mogła raz jeszcze rozpocząć swój występ. Tym razem udało się już bez problemów. Przypomnijmy, że Julia Rocka już kilkukrotnie gościła w studiu "Dzień dobry TVN". Jej popularność zaczęła się w 2020 roku, kiedy wrzuciła na TikToka piosenkę "Jeep". Nieoczekiwanie utwór stał się wiralem i spotkał się z olbrzymim zainteresowaniem internautów. Trafił nawet na pierwsze miejsce listy Viral 50 Poland w serwisie Spotify. Tuż po zakończeniu występu w "Dzień dobry TVN", Julia Rocka odniosła się do wpadki w mediach społecznościowych. "Sytuacja była dość abstrakcyjna. Wtyczka od monitora odsłuchowego została przypadkowo wyrwana i wyłamana z kontaktu - ktoś w studio się potknął o kabel, co spowodowało, że nie było słychać muzyki, która powinna lecieć z głośników. Telewizja na żywo to ogromny stres - chciałam kontynuować występ, ale śpiewanie bez podkładu było po prostu niemożliwe. Zdecydowałam się przerwać. Na szczęście prowadzący szybko zareagowali i wtyczka została wymieniona. A ja mogłam zacząć jeszcze raz. Będę długo wspominać ten występ. Wszystko wyszło chyba dość zabawnie, choć nie ukrywam, że w pierwszej chwili zamarłam" - skomentowała Julia Rocka.