Kamila Boś wzięła udział w ósmej edycji programu "Rolnik szuka żony". Od tamtej pory cieszy się sporą rozpoznawalnością, a jej instagramowy zyskał tysiące nowych obserwujących. Zazwyczaj uczestniczka hitu TVP dzieli się tam swoją codziennością, sekretami zgrabnej sylwetki, a także zdjęciami stylizacji i makijaży. Tym razem zrobiła jednak wyjątek i poruszyła temat polityki. Hodowczyni pieczarek skomentowała debatę przedwyborczą.
Kamilę z ósmej edycji programu "Rolnik szuka żony" śledzi ponad 170 tysięcy internautów. Ostatnio hodowczyni pieczarek postanowiła urozmaicić trochę publikowany przez siebie content. Boś postanowiła poruszyć kwestię rozgrzewającą ostatnio media i większość Polaków. Uczestniczkę hitu TVP rozzłościła debata przedwyborcza. Rolniczka postanowiła zaapelować do fanów, aby nie zapomnieli wziąć udziału w głosowaniu.
Politycy powinni być również przykładem kultury, a nie pokazywać przyzwolenie na wyzwiska, przytyki, agresję. Na co dzień trzymam się z dala od polityki, ale pamiętajmy, by 15 października wywiązać się naszego obywatelskiego obowiązku - napisała na InstaStories.
Niedawno na instagramowym profilu Kamili Boś pojawiło się emocjonalne nagranie. Uczestniczka programu "Rolnik szuka żony" ze łzami w oczach opowiedziała swoją historię. Hodowczyni pieczarek padła ofiarą stalkerki. Wkrótce okazało sie, że ma ona na koncie wiele przypadków prześladowań. Kobieta początkowo twierdziła, że ma na imię Filip i jest przedstawicielem firmy motoryzacyjnej, która chce nawiązać współpracę z rolniczką. Niedługo potem zaczęło się nękanie. "Ona może stalkować, może nękać. Ona robi to od dziesięciu lat, a ja nie mogę ujawnić jej danych (...) Dużo mówi się o hejcie w sieci, jednak nikt nie wspomina o stalkingu. O tym, jak bardzo łatwo jest się podszywać pod kogoś, kim się nie jest" - opowiadała Kamila. Boś zamieściła wideo ku przestrodze innych kobiet, które mogą zmagać się z podobnym problemem.