Marcelina Zawadzka zaistniała w mediach po zdobyciu tytułu Miss Polonia w 2011 roku. Na początku kariery celebrytka współpracowała z Telewizją Polską. Przez jakiś czas prowadziła "Pytanie na śniadanie". Po zamieszaniu z tzw. karuzelą VAT-owską prezenterka przeszła do Polsatu. W rozmowie z reporterką Plotka Zawadzka zdradziła, czy brakuje jej pracy w śniadaniówce.
Jesienią na antenie nie zabraknie programu "Farma". Jedną z gospodyń reality show jest Marcelina Zawadzka. Po konferencji ramówkowej Polsatu prezenterka rozmawiała z reporterką Plotka. Celebrytka zdradziła, jak wspomina pracę w "Pytaniu na śniadanie". Modelka zdradziła, że uwielbiała prowadzić program na żywo.
Jak jesteś w programie na żywo, to masz cały czas akcję, jesteś na wysokich obrotach. Bardzo dużo zajmuje ci przygotowanie. Ja zawsze chciałam być jak najlepiej przygotowana. Musisz wszystko wiedzieć o rozmówcy, później wychodzić z niewiedzy, czyli pytać tę osobę i dać jej pole do mówienia, do popisu (...) To nie jest praca dla każdego, nie każdy się dobrze odnajduje, ja ją bardzo lubiłam, bo lubię kontakt z ludźmi - powiedziała Zawadzka.
Przy okazji prezenterka pogratulowała Małgorzacie Tomaszewskiej drugiej ciąży. Wyraziła też nadzieję, że wkrótce spotka koleżankę po fachu, aby osobiście jej powinszować.
Marcelina Zawadzka od kilku lat spotyka się z Maxem Gloecknerem. Jakiś czas temu celebrytka zdradziła, jak wyobraża sobie idealne zaręczyny. "Na pewno chciałabym, aby to był moment zaskoczenia. Nie chciałabym tego wiedzieć, bo to jest taki fajny czas, kiedy to on powinien wykazać się kreatywnością" - mówiła w rozmowie z portalem Jastrząb Post. Niedawno ukochany modelki oświadczył się jej. Prezenterka pochwaliła się radosną nowiną na Instagramie. "Nie chcę iść do nieba, gdy niebo leży tuż obok mnie" - napisała, dodając hashtag "powiedziałam tak".