Programy publicystyczne TVP od dawna wzbudzają zastrzeżenia medioznawców. Głównie ze względu na propagandowy przekaz i bezpardonowe ataki na opozycję. Wśród zapraszanych ekspertów są wiecznie te same twarze pokroju braci Karnowskich czy innych prawicowych publicystów. Czasami jednak do głosu dochodzi publiczność i wtedy bywa gorąco. W programie "Arena poglądów" głos zabrał student Uniwersytetu Śląskiego Arkadiusz Nakielski. Prowadząca Magdalena Ogórek była w szoku.
W ostatnim wydaniu "Areny poglądów" na TVP1 dyskutowano o kwestii dzietności, niżu demograficznego i polityki prorodzinnej rządu. Wśród zaproszonych gości poza stałymi bywalcami z prawej części sceny politycznej była także przedstawicielka Lewicy, Joanna Senyszyn. W pewnym momencie poproszono o pytania publiczności. Zgłosił się Arkadiusz Nakielski, który zgasił na wizji Magdalenę Ogórek. Prowadząca program wcześniej zachwycała się Kartą Dużą Rodziny. Chyba zapomniała, czyje to polityczne dziecko. Student ze Śląska jej o tym przypomniał.
Jeśli dobrze pamiętam, to pani Magdalena Ogórek pochwaliła Kartę Dużej Rodziny i to, że spółki skarbu państwa wprowadzają specjalne zniżki dla rodzin, ale zostało to wprowadzone dzięki rządom Platformy Obywatelskiej - powiedział Arkadiusz Nakielski w "Arenie poglądów".
Współprowadzący Miłosz Kłeczek próbował przerwać Nakielskiemu zadawanie pytania, przypominając, że każdy może zadać wyłącznie jedno. Magdalena Ogórek chyba była w szoku, ponieważ w ogóle nie odniosła się do poruszonej kwestii. W mediach społecznościowych młody aktywista pochwalił się później wspólnym zdjęciem z Joanną Senyszyn, podkreślając, że polityczka też zaskoczyła obecnych w studio polityków PiS-u.
Jakie miłe spotkanie w tej szczujni, zwanej publiczną telewizją. Joanna Senyszyn. Mimo ataku sześć na jedną nie tylko dała radę, a zaskoczyła agentów PiS - napisał Arkadiusz Nakielski na Instagramie.
Postanowiliśmy skontaktować się z Arkadiuszem Nakielskim. Aktywista organizacji politycznej Młodzi .Nowocześni wyznał, że TVP wiedziała o jego poglądach, ponieważ do udziału w programie został zgłoszony przez partię. Wspomniał, że Magdalena Ogórek rzucała w jego kierunku nerwowe spojrzenia. Dodał, że pobyt w programie TVP to dla niego wręcz surrealistyczne przeżycie.
Będąc w TVP, miałem wrażenie, jakbym wszedł do surrealistycznej rzeczywistości. Manipulacja goni manipulację, a reprezentant opozycji jest atakowany z każdej strony. Prowadząca, rzekomo "rzetelna", nie potrafi używać feminatywów i ma braki merytoryczne, gdyż nazywa posłankę Klaudię Jachirę członkinią Platformy Obywatelskiej, a ta nigdy nie była i nie jest członkinią PO. (...) Reasumując przekaz zgodny z przekazem dnia z Nowogrodzkiej i Torunia i podświadomie, systematyczne przekonywanie odbiorcy jak zła dla Polski jest opozycja, a w szczególności Donald Tusk i PO -
powiedział Nakielski w rozmowie z Plotkiem.