Marta Paszkin i Paweł Bodzianny byli bohaterami siódmej edycji programu "Rolnik szuka żony". 30 czerwca 2023 roku powiedzieli sobie sakramentalne "tak" w kościele. Marta i Paweł mieli już za sobą przypieczętowanie związku w Urzędzie Stanu Cywilnego, ale ze względu na zaawansowaną ciążę Marty zrezygnowali z hucznego wesela. Tym razem para nadrobiła zaległości. Wśród gości nie mogło zabraknąć Marty Manowskiej, która w programie "Rolnik szuka żony" jest największym wsparciem dla uczestników. Prezenterka zachwyciła w krwisto czerwonej sukni i na imprezie bawiła się do białego rana.
Wesele Marty Paszkin i Pawła Bodziannego odbyło się w Pałacu w Brunowie. To właśnie tam po raz pierwszy się poznali. Jak się okazuje, data także nie była przypadkowa. "Datę wybraliśmy po prostu taką, żeby było to lato. Dopiero potem coś mnie tknęło, żeby sprawdzić kiedy się poznaliśmy. Okazało się, że ślub bierzemy dokładnie trzy lata po tym. Na dodatek bierzemy go w miejscu naszego pierwszego spotkania. Tak nam się to przypadkowo (albo i nie przypadkowo…) ułożyło" - wyznała na Instagramie Marta. To wyjątkowy moment także dla prowadzącej Marty Manowskiej, która była przy pierwszym poznaniu uczestników. Pierwszy taniec para wykonała do piosenki z czołówki programu "Rolnik szuka żony", czyli utworu "Magiczne słowa" w wykonaniu Rafała Brzozowskiego. Paweł nawiązał do fragmentu piosenki i podarował żonie białą różę. "Tylko tobie, tylko tobie dam. Białą różę, i wszystko to, co mam" - śpiewa w utworze Brzozowski.
Marta Manowska pojawiła się na uroczystości w krwiście czerwonej sukni do ziemi na cienkich ramiączkach. Stylizację uzupełniła naszyjnikiem z różą. Prezenterka bawiła się m.in. w towarzystwie brata Pawła Bodziannego, Roberta. Swego czasu tabloidy rozpisywały się o łączącej ich relacji. Plotki o ich romansie nasiliły się, gdy w mediach społecznościowych pojawiło się ich wspólne zdjęcie z wakacji w Meksyku. Gospodyni programu "Rolnik szuka żony" długo nie komentowała sprawy, ale w końcu przyznała, że łączy ich jedynie przyjaźń. "Ja bardzo szanuję prywatność Roberta, on moją. Okazało się, że dobrze nam się podróżuje. Robert jest bardzo spokojny, stonowany, ma dużą intuicję" - podkreśliła w rozmowie z "Super Expressem". Wygląda na to, że doskonale bawią się w swoim towarzystwie. Fani programu byli zachwyceni dobrym humorem prezenterki. "Marta - gwiazda", "Udane weselicho" - czytamy w komentarzach.
Marta Manowska na weselu Marty i Pawła bawiła się szampańsko. Prezenterka do czwartej nad ranem szalała na parkiecie i opuściła salę weselną dopiero o świcie. "I doczekaliśmy rana. Jestem przeszczęśliwa. Jasno. Trzeba zasnąć, bo jutro poprawiny" - napisała na Instagramie. Z niecierpliwością czekamy na relację z poprawin.