Choć finał siódmej edycji "Love Island" został wyemitowany miesiąc temu, to randkowe show wciąż budzi spore kontrowersje wśród internautów. Nic w tym dziwnego, ponieważ w ostatnim sezonie działo się naprawdę dużo. Zarówno widzowie, jak i uczestnicy nie mogli narzekać na nudę. Wręcz przeciwnie, emocji było aż nadto. Jedną z najbardziej charakterystycznych bohaterek minionej edycji z pewnością była Alicja. Była obecna na wyspie miłości od samego początku, ale nie zagrzała tam długo miejsca. Mimo krótkiego pobytu zdążyła nieźle namącić. Przy okazji nie udało jej się zdobyć sympatii wśród fanów. Wszystko wskazuje na to, że echa programu dalej się za nią ciągną. W najnowszym InstaStories odpowiedziała na kilka pytań i nie gryzła się w język.
Nie da się ukryć, że Alicja była jedną z najbardziej kontrowersyjnych bohaterek siódmej edycji "Love Island". Kobieta dała się poznać jako roszczeniowa i opryskliwa. W programie doprowadziła do kilku poważnych awantur. Weszła w relację z Mateuszem, jednak widzowie zarzucali jej, że trzyma go pod kloszem i nie pozwala mu mieć własnego zdania. Tuż po opuszczeniu wyspy miłości na Alicję spłynęła fala hejtu. Teraz kobieta zarzuca telewizji, że ta przedstawiła ją w złym świetle.
Po wyjściu z programu stale udziela się w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie śledzi 85 tysięcy osób. Była uczestniczka stara się na bieżąco relacjonować internautom nowinki z życia prywatnego. Tym razem postanowiła wejść z nimi w interakcję i przeprowadziła słynną serię Q&A. W trakcie pytań nie mogło zabraknąć nawiązania do "Love Island". Jeden z fanów wprost zapytał o telewizję. "Co myślisz o tym, jak pokazali cię w programie?" - napisano.
'Love Island'. Alicja o telewizji Instagram/@alicja.ostrouch
Na odpowiedź uczestniczki nie trzeba było długo czekać. Alicja przyznała, że nie miała wpływu na to, że w telewizji transmitowane są jedynie wybrane urywki. "No co mam wam powiedzieć... Pokazali tak, jak chcieli pokazać. To jest w telewizji, a telewizja rządzi się swoimi prawami. Teraz już to wiem i tyle. A co o tym myślę? Jest to przykre, to znaczy było, bo teraz już mi nie jest przykro. Po prostu się z tym pogodziłam. Cieszę się, że mam możliwość teraz pokazania, jaka jestem, że mnie poznajecie, że dostaję od was dużo wiadomości, że mnie polubiliście itd... i szczerze mówiąc w tym momencie to jest dla mnie ważniejsze, niż to jak pokazała mnie telewizja. Program był, skończył się i tyle w temacie" - powiedziała. Całość wypowiedzi Alicji możecie zobaczyć w naszym materiale wideo na górze strony.
W dalszej części serii pytań Q&A na Instagramie Alicja z "Love Island" została zapytana o swojego programowego partnera Mateusza. Trzeba przyznać, że relacja tych dwojga od początku przeszła dość wyboistą drogę. Widzowie zacięcie twierdzili, że kobieta osacza partnera i próbuje nim manipulować. Gdy opuszczała wyspę miłości, załamany Mateusz nie szczędził łez. Za to już kilkanaście godzin później szukał pocieszenia wśród pozostałych islanderek. Finalnie Mateusz odnalazł szczęście u boku Sandry.
'Love Island'. Alicja o Mateuszu Instagram/@alicja.ostrouch
Z kolei Alicja na Instagramie wyznała, że nie ma żalu, a do programowego partnera czuje jedynie sentyment. Ponadto zdradziła, że gustuje w innego typu mężczyznach. "Czy czuję coś do Mateusza? Sentyment. (...) Miło wspominam czas, który razem spędziliśmy. (...) Nie wiem, czy w normalnym życiu byśmy się dogadali. (...) Ja potrzebuję stanowczego i bardzo pewnego siebie mężczyzny, takiego, co przejmie kontrolę" - wyjaśniła. Zobacz też: "Love Island". Związek Sandry i Mateusza wszedł na nowy etap. "Jestem podekscytowana".