• Link został skopiowany

"Mam talent!". Chciał pokazać nowy sposób układania kostki Rubika. Podpalił się na scenie

W ostatnim odcinku brytyjskiej wersji "Mam talent!" uczestnik wprawił w osłupienie jurorów. Thomas Vu już próbował swoich sił w programie, ale to ten występ z pewnością przejdzie do historii. 35-latek zapłonął na scenie.
'Mam talent!'. Uczestnik show podpalił się na scenie. Jednocześnie rozwiązywał łamigłówkę
fot. itv1

Uczestnik brytyjskiej wersji programu "Mam talent!" w trakcie występu podpalił się na scenie. Jurorzy oniemieli i z przerażeniem oglądali performance. Widzowie show także byli pod ogromnym wrażeniem, ale zwrócili uwagę na możliwe konsekwencje pokazywania takich "sztuczek" w telewizji. Obawiają się, że nastolatki oglądające program mogą chcieć odtworzyć tę sztuczkę w zabawie z rówieśnikami, niezależnie od tego, że podczas występu pojawiło się ostrzeżenie, aby nie odtwarzać go w domu.

Zobacz wideo Marcin Prokop: Kliment jako juror wniósł do "Mam talent!" dużo świeżości. Jest człowiekiem nieobliczalnym

"Mam talent!". Uczestnik brytyjskiej wersji programu podpalił się na scenie

W jednym z ostatnich odcinków programu "Mam talent!" jurorzy nie dowierzali temu, co zobaczyli na scenie. Thomas Vu zdecydował się na wyjątkowo niebezpieczne show. 35-latek wcześniej pojawił się w amerykańskiej wersji programu. Tym razem chciał pokazać coś, co z pewnością na długo zapisze się w historii telewizji. Zaczął od... kostki Rubika.

Chcę pokazać światu, że układanie kostki Rubika może być bardzo interesujące - podkreślił, po czym się... podpalił.

Dzięki odpowiednim zabezpieczeniom udało mu się zakończyć performance bez uszczerbku na zdrowiu. Pod koniec ułożył na kostce odpowiednią sekwencję kolorów i przeszedł do dalszego etapu programu dzięki czterem pozytywnym głosom jurorów. Widzowie show zwrócili uwagę, że pokazywanie takich rzeczy w telewizji jest bardzo nieodpowiedzialne. Obawiają się, że dzieci w zabawie z rówieśnikami będą chciały odtworzyć te popisy w domu. "Nie powinniście pokazywać tego w telewizji. Podrzucacie tylko głupie pomysły dzieciakom, które nie rozumieją, że uczestnik był odpowiednio zabezpieczony przed podpaleniem" - napisał jeden z widzów. To nie wszystko, co działo się w odcinku. Simon Cowell znowu skorzystał z przywileju złotego guzika i docenił występ 13-letniego Malakai Bayoha. To właśnie ten guzik juror wcisnął podczas występu Sary James, który otworzył jej drzwi do międzynarodowej kariery.

 

Sara James była faworytką Simona Cowella. Jak sobie radzi? Została głosem małej syrenki

Sara James oczarowała jurorów amerykańskiej wersji "Mam talent!". Simon Cowell był zachwycony nastolatką. "Na przestrzeni lat słyszeliśmy wielu artystów, ale wow. Masz w sobie prawdziwy blask. Prawdopodobnie marzyłaś o występie. Pamiętam, kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Ameryki… To był moment, którego nigdy nie zapomnę. Chcę, aby ta chwila była przez ciebie zapamiętana na zawsze" - powiedział. Następnie juror wstał i nacisnął złoty przycisk, a na wzruszoną uczestniczkę zaczęło spadać złote confetti. Dzięki temu Sara James automatycznie przeszła do półfinału. Jak wokalistka radzi sobie dziś? W życiu dorastającej gwiazdy sporo się dzieje. Jej menadżer Igor Herbut z zespołu LemON jest zachwycony jej talentem. "To jest fantastyczna dziewczyna, fantastyczna wokalistka, która w tym momencie jest w LA. Pisze piosenki ze wspaniałym producentem. Disney również teraz wielka rzecz, ponieważ jest głosem małej syrenki, śpiewa wszystkie piosenki. No dużo się dzieje bardzo" - powiedział w rozmowie z "Vivą!". Więcej przeczytacie tutaj.

Więcej o: