"Ślub od pierwszego wejrzenia". Panna młoda oburzona reakcją męża. "Patrzył na mnie jak wygłodniały pies"

W australijskiej wersji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" doszło do niecodziennej sytuacji. Jednej z uczestniczek nie przypadł do gustu pan młody. Kobieta była nim wyraźnie zawiedziona i nie szczędziła uszczypliwości.

Program "Ślub od pierwszego wejrzenia" cieszy się niemałą popularnością wśród widzów na całym świecie. Fani z ogromnym zaciekawieniem śledzą losy odważnych bohaterów, poszukujących upragnionej miłości. Format polega na tym, że dwójka całkowicie nieznajomych osób bierze ślub. Para poznaje się dopiero w momencie składania przysięgi małżeńskiej. Program emitowany jest również w Australii. W jednym z odcinków mieliśmy okazję poznać Rebeccę. Niestety, kobiecie nie przypadły do gustu wygląd oraz zachowanie wytypowanego pana młodego. 

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wydawało się, że te pary przetrwają

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Pannie młodej nie spodobał się wybranek. "Nie tego się spodziewałam"

W pierwszym odcinku nowej edycji australijskiej serii "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mieliśmy okazję poznać Rebeccę. Kobieta chciała zmienić coś w swoim życiu, a przede wszystkim poznać odpowiedniego partnera do planowania wspólnej przyszłości. Właśnie z tych powodów postanowiła zgłosić się do randkowego show. W długo wyczekiwanym dniu ślubu nie wszystko poszło gładko. Pannie młodej nie spodobał się wybranek. Miała mu wiele do zarzucenia. 

Na początku Rebecca nie kryła emocji. Była bardzo podekscytowana. Przygotowania do ceremonii zajęły jej sporo czasu. Gdy w końcu nadszedł moment ślubu, kobieta liczyła, że już za chwilę pozna księcia z bajki. Idący do ołtarza przyszły mąż, nie mógł oderwać od niej wzroku. Niestety, panna młoda mocno się zawiodła.

Poważnie? Nie tego się spodziewałam. Chciałam zobaczyć szczery, szeroki uśmiech, a on spojrzał na mnie jak na gorącą laskę, co mnie zraziło - skomentowała.

'Ślub od pierwszego wejrzenia'. Australia'Ślub od pierwszego wejrzenia'. Australia fot. screen player.pl/'Ślub od pierwszego wejrzenia'

Gdy stanęli twarzą, w twarz doszło do niezręcznego momentu. Oboje zamilkli, nie wiedząc, co mają powiedzieć. "Poczułam się jak obiekt seksualny. (...) Chciałam zobaczyć, że się cieszy, poczuć chemię. Nie poczułam. Patrzył na mnie jak wygłodniały pies na kawałek mięsa" - kontynuowała. "Pięknie wyglądasz" - rzucił w jej kierunku Jake. Po chwili wątpliwości i niezręcznej sytuacji para młoda złapała się za ręce, by złożyć przysięgę. Po twarzach małżonków widać było, że największe emocje już opadły.

'Ślub od pierwszego wejrzenia'. Australia'Ślub od pierwszego wejrzenia'. Australia fot. screen player.pl/'Ślub od pierwszego wejrzenia'

Następnie Rebecca i Jake zamienili ze sobą kilka słów i wymienili drobnymi informacjami na swój temat. Po tym Rebecca pokusiła się o kolejny komentarz. "Obgryza paznokcie. Mówiłam, że zwracam uwagę na detale. Zgrywa opanowanego, ale wcale taki nie jest. Musi zerwać z tym paskudnym nawykiem. (...) Nie włożył krawata. Na własny ślub wypada przyjść elegancko ubranym. Rozpiął koszulę, by odsłonić tatuaż. Moi rodzice byliby zniesmaczeni. Patrzę na jego uśmiech, zwracam uwagę na to, czy ktoś ma ładne zęby." - wyliczała. Trzeba przyznać, że początek tego małżeństwa pozostawia wiele do życzenia. W dalszych odcinkach będziemy mogli bacznie przyglądać się rozwojowi tej relacji.

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Uczestniczka nigdy nie była na randce

W australijskiej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" doszło do nietypowej sytuacji. Panna młoda zdradziła jeden istotny szczegół z przeszłości. Wyszło na jaw, że nigdy wcześniej nie była na randce. Melissa była bardzo nieśmiałą kobietą. Na pierwszym spotkaniu z uczestniczkami nie ukrywała emocji oraz stresu. W trakcie jednej z rozmów wyjawiła, że boryka się z brakiem pewności siebie i nigdy wcześniej nie umawiała się z mężczyznami. Nowo poznane koleżanki stanęły na wysokości zadania i dały jej potrzebne wsparcie. Pocieszając ją, aż przekrzykiwały się w prawieniu komplementów.  Zobacz też: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Ona miała 17 lat, on 33. "Dzwonię do prokuratury".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.