Za nami 621. odcinek "Milionerów". Nie da się ukryć, że był on wyjątkowy. Tym razem Hubert Urbański miał osobę do pomocy w prowadzeniu programu. Towarzyszyła mu pani Olga, która wygrała licytację z Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dwójka prowadzących przedstawiła kandydatom początkowe pytanie. Do gry została zaproszona pani Julia Sokulska.
Uczestniczka 621. odcinka "Milionerów" pasjonuje się sztuką, mieszka w Gdyni, a na co dzień pracuje jako tatuażystka. Na pierwsze pytanie odpowiedziała bez większych trudności. Później pojawiły się pierwsze kłopoty. Nie wiedziała, jakie polskie miasto leży na 44 wyspach. Na szczęście publiczność pomogła pani Julii w wyborze poprawnej odpowiedzi. To nie był koniec problemów z wytypowaniem poprawnej opcji. To pytanie sprawiło uczestniczce największy kłopot. Brzmiało: "Baśń o wężowym sercu albo wtórne słowo o Jakubie Szeli", "Kajś" i "Mondo cane" - która nagroda połączyła te tytuły? Dla pani Julii zostały przygotowane cztery możliwe odpowiedzi:
Uczestniczka przyznała, że nie wie, która z opcji jest poprawna. Nie była pewna, czy tematyka jest związana z literaturą czy może muzyką. Postanowiła wykorzystać kolejne koło ratunkowe i zadzwonić do przyjaciółki. Jak się okazało, jej znajoma nie była w stanie pomóc.
Pani Julia zdecydowała, że wykorzysta również ostatnie koło ratunkowe - pół na pół. Do wyboru zostały dwie potencjalne opcje: B. Nike lub C. Złote Lwy. Uczestniczka nie kryła tego, że jej wybór będzie strzałem. Wybrała opcję C. Jak się okazało, nie była to poprawna odpowiedź. Pani Julia musiała pożegnać się z programem. Przyznała, że pytanie całkowicie ją zaskoczyła. "Milionerów" opuściła z nagrodą 1000 złotych. ZOBACZ TEŻ: "Milionerzy". Zagięło go pytanie o "binge-watching". Uczestnik szybko pozbył się kół.