W programie Netfliksa "Miłość jest ślepa" zasady są banalnie proste. Uczestnicy spotykają się na randki w ciemno. Podczas spotkań znajdują się w specjalnych kabinach i są rozdzieleni ścianą. Dzięki temu nie widzą, jak wyglądają. Mogą się zobaczyć tylko wtedy, gdy obydwoje zdecydują się na ślub. Celem programu jest sprawdzenie, czy można się w kimś zakochać "na ślepo", nie kierując się kryteriami wyglądu. Ten nietypowy eksperyment społeczny prowadzi znana para celebrytów - Nick i Vanessa Lachey. Seria szybko zyskała ogromną popularność na świecie. Uczestnicy nie są też w sytuacji bez wyjścia, bo ze ślubu mogą się wycofać. To niestety przeważnie bywa bardzo przykre dla drugiej strony, która jest zaangażowana i z niecierpliwością czeka na spotkanie się przed ołtarzem. Na Netfliksie możemy oglądać już czwarty sezon show. W pierwszym odcinku serii jedna z uczestniczek zasnęła podczas miłosnego wyznania partnera. Przespała swoją szansę na szczęśliwą miłość?
W pierwszym odcinku czwartego sezonu "Miłość jest ślepa" 37-letnia Tiffany bardzo szybko nawiązała silną relację z Brettem Brownem. 35-latek przyznał, że zgłosił się do programu w poszukiwaniu żony i to właśnie do Tiffany poczuł coś wyjątkowego. Brett podkreślił, że już długo jest sam i trudno było mu znaleźć kogoś, kto go naprawdę zrozumie i będzie chciał jego szczęścia. Podekscytowany stwierdził przed kamerami, że właśnie trafił na tą jedyną. Podczas kolejnego spotkania Tiffany wyznała, że już czuje, jakby się zakochała. Oboje wyglądali na rozanielonych i uśmiech nie schodził z ich twarzy. Do momentu, kiedy Brett postanowił sam zebrać się na miłosne wyznanie. Przyznał, że z trudem przychodzi mu wymówienie tego słowa, więc rozpoczął od wstępu. Kiedy zbierał się na wypowiedzenie tych najważniejszych słów jego wybranka nagle... zasnęła.
Jesteś wyjątkowa Tiffany. Czuję, że jesteśmy idealną parą. Jesteś tam? Halo? - dopytywał zaskoczony Brett.
Ponieważ Brett nie widział, co dzieje się z Tiffany, uznał, że kobieta zignorowała jego wyznanie i bardzo się zmieszał. Kilkukrotnie ją nawoływał, aby uzyskać jakoś reakcję, ale "śpiąca królewna" ucięła sobie porządną drzemkę i nie słyszała jego słów. Uśmiech bardzo szybko zszedł z twarzy mężczyzny i zmieszany zaczął nerwowo kręcić się po kabinie. Po chwili założył na siebie kurtkę i całkowicie zdezorientowany opuścił pomieszczenie. Udał się do kolegów, aby podzielić się tym, co zaszło.
Dosłownie rozmawialiśmy o tym, że chyba się w niej zakochuję. Mówiłem jej o swoich uczuciach, a tu nagle cisza. "Halo?"... no weź. Jakbym potknął się tuż przed metą. Siedziała i czekała. Mam dość. To koniec! - wyznał rozżalony.
'Miłość się ślepa'. Uczestniczka zasnęła w trakcie wyznania miłości fot. screen Netflix.com
W drugim odcinku programu "Miłość jest ślepa" Tiffany musiała zmierzyć się z konsekwencjami niefortunnej wpadki. Pełna wątpliwości udała się na randkę z Brettem, ale nie była pewna czy on także się na niej pojawi i będzie miała okazję wyjaśnić, do czego doszło. Wyznała, że jest w nim zakochana i już ma wizję ich wspólnego życia. Wyjaśniła też, dlaczego w tak ważnym momencie zasnęła. Jak się okazało, poprzedni dzień był pełen emocji i była po prostu wycieńczona, a głos Bretta ukołysał ją do snu.
Kocham Bretta. Wyraźnie widzę życie z nim. Wczoraj chciałam bez ogródek powiedzieć mu, co do niego czuję. Zasnęłam przy nim. Miał bardzo kojący głos, a ja za sobą długi dzień. O rany, ale nawaliłam. Czuję się do du*y. Muszę mu wszystko wytłumaczyć, mam nadzieję, że mnie wysłucha i przebaczy - wyznała.
Tak się martwiłam. Przypadkiem zasnęłam. Straciłam przytomność, słuchając twojego kojącego głosu. Nie wiem, co mi powiedziałeś. Obudziłam się z wyrzutami sumienia, bałam się, że wszystko spieprzyłam. Cieszę się, że we właściwym czasie pojawiłeś się w moim życiu. Jestem gotowa na kogoś takiego. Czuję, że przy tobie stanę się lepszym człowiekiem - wyznała na spotkaniu z Brettem.
'Miłość jest ślepa'. Oświadczyny w programie fot. screen Netflix.com
Tifanny podkreśliła, że już wie, że będą wieść razem dobre życie i Brett jest dla niej inspiracją. Mężczyzna przyznał, że gdy wypowiadał dzień wcześniej tak ważne dla niego słowa i nie usłyszał z jej strony żadnej reakcji, poczuł, jakby ktoś ugodził go prosto w serce. Kobieta zbladła i zdała sobie sprawę, że przez zmęczenie straciła szansę na miłość i szczęście. Okazało się jednak inaczej. Brett podkreślił, że ta historia będzie w ich wspólnym życiu jedynie zabawnym wspomnieniem. Cieszy się, że się poznali i czuje, że Tiffany go rozumie i chce, aby stawał się lepszym człowiekiem. Stwierdził, że ta relacja będzie dla niego wsparciem w rozwoju i przyniesie mu dużo szczęścia. Na koniec przemowy ukląkł na jedno kolano i przez ścianę oświadczył się Tiffany. Ta natychmiast odżyła i od razu wykrzyknęła to najważniejsze słowo przypieczętowujące deklarację. Wygląda na to, że tym razem senna wpadka została jej wybaczona.