W najnowszym odcinku "Milionerów" w fotelu naprzeciwko Huberta Urbańskiego zasiadła pani Anna. Uczestniczka przygodę z teleturniejem zaczęła w poprzednim epizodzie, jednak zmagania z pytaniami przerwał jej gong informujący o upływie czasu. Filolożce z Krakowa sporo trudności sprawiło pytanie z pozoru bardzo proste. Sprawdźcie, czy na jej miejscu również mielibyście problem z wyborem prawidłowej odpowiedzi.
Pani Anna nie spodziewała się po tym pytaniu drugiego dna. Zdecydowanie wybrała pierwszy wariant, bowiem naturalnym wydawało się, że mieszkańcy Szczebrzeszyna pod ratuszem mają podobiznę ikonicznego dla ich miasta owada.
Niestety, odpowiedź była nieco bardziej skomplikowana, bowiem owad uwieczniony w rzeźbie najbardziej przypomina pasikonika ukrytego pod wariantem B. Pani Anna nie odeszła jednak z niczym - wygrała 40 tysięcy złotych, które na tym etapie były sumą gwarantowaną.
Pan Łukasz, uczestnik 612. odcinka "Milionerów", natrafił na problemy już na początku walki o główną wygraną. Nie wiedział, czy hurgot różni się od hurkotu, na szczęście pomogła publiczność.
Uczestnik 611. epizodu "Milionerów" miał z kolei trudności z wytypowaniem drugiego pod względem wielkości województwa. Niezawodna okazała się pomoc przyjaciela.
Pan Przemysław prawie poległ na pytaniu o pewne polskie przysłowie. Intuicja podpowiedziała mu wybór pewnej odpowiedzi, posłuchał jej i przeszedł do kolejnego etapu