Rafał Brzozowski pojawił się w programie Elżbiety Jaworowicz "Sprawa dla reportera" i przez cały czas jego trwania razem z prowadzącą radośnie spijali sobie z dzióbków. Wokalista jest jedną z naczelnych gwiazd wykreowanych przez Telewizję Publiczną i wygląda na to, że promocja jego talentu trwa w najlepsze. Podczas kuriozalnego nagrania Brzozowski całkowicie przyćmił dramatyczne historie gości i został zasypany kompletami przez podekscytowaną prowadzącą. Tak potrafi tylko TVP.
Rafał Brzozowski w "Sprawie dla reportera". Wokalista przyćmił dramatyczne historie gości
Rafał Brzozowski pojawił się w programie "Sprawa dla reportera", bo jak podkreśliła oczarowana jego niesamowitym talentem Elżbieta Jaworowicz, taka była wola ludu i musiała zostać uhonorowana.
Wola naszych odbiorców jest dla nas rozkazem, więc będzie obiecany przed tygodniem przyjaciel z przyjacielskiego i doskonałego programu "Jaka to melodia?" Rafał Brzozowski i wystąpi w całkiem innej roli niż państwo go znają - oznajmiła prowadząca.
Program zaczął się od omówienia trudnej sprawy pana Andrzeja. Mężczyzna uległ poważnemu wypadkowi przez kierowcę ciężarówki. Biegły sądowy uznał jednak, że to wina poszkodowanego i ZUS nie chce mężczyźnie wypłacić renty. Zagadnienie zaczęto omawiać w studiu i głównym tematem było zachowanie kierowców ciężarówek na autostradach. Jak się okazuje w tej sprawie miał także coś do powiedzenia zaproszony z "przyjacielskiego programu" gość, czyli Rafał Brzozowski.
Moi koledzy muzycy mówią, że to wyścig solniczek. Jedna jedzie 89, druga 90 - powiedział w studiu.
Drugą osobą, której problem omówiono w programie, był inny pan Andrzej. Mężczyzna opowiedział historię swojej zmarłej matki, po której zaginęły wszystkie oszczędności. Mężczyzna uznał, że winne są zakonnice, które opiekowały się nią przed śmiercią, a jego siostra uznała, że pieniądze przejęli pracownicy DPS. Nagle wtrąca się znany z "przyjacielskiego programu" Rafał Brzozowski, który sprytnie zmienia wątek na wrażliwość artystyczną, aby za chwilę dać możliwość prowadzącej skupienia się na jego osobie.
Pan też jest osobą wrażliwą, która ma jakiś talent artystyczny i przez to odczuwa pan inaczej. W historii jest dużo przykładów artystów i artystek, którzy z rzeczywistością mają problem - powiedział Rafał Brzozowski.
Elżbieta Jaworowicz szybko skupiła się na gościu i zaczęła wychwalać talent Brzozowskiego. Jak się okazuje, kobieta miała ostatnio okazję gościć w programie "Jaka to melodia?" i wystąpić w duecie z prowadzącym i jak to określiła "ogrzać się w jego sławie". Nagle w programie zaprezentowano fragment ich wspólnego wystąpienia.
Miałem kilka wspaniałych duetów i ten na pewno będzie jednym z nich - podkreślił Brzozowski.
Brzozowski podziękował za możliwość pojawienia się w programie i także rozpływał się nad wspaniałością prowadzącej, która cała zarumieniona i uśmiechnięta z przyjemnością wysłuchiwała tych słów. Festiwal wzajemnych komplementów to mało powiedziane. Zdawało się, że nagle z programu zniknęły dramatyczne historie ludzi i całość stała się materiałem wychwalającym błyszczące najjaśniejszym blaskiem gwiazdy Telewizji Publicznej.
Dziękuję za zaproszenie tutaj. Lekki stresik jest, bo jestem w debiucie - powiedział w studio.
Elżbieta Jaworowicz przygotowała dla swojego gościa prawdziwą laurkę. W wyświetlonym na ekranie materiale pokazano nie tylko jego występy, ale także zdjęcie z... siłowni.
Rafał Brzozowski proszę państwa, zaczynał nie tak dawno. Przeczytałam wszystko na twój temat. Nie wiedziałam, że byłeś zapaśnikiem i skromnym nieśmiałym chłopcem, który nawet nie wiedział, że oprócz mięśni ma jeszcze głos - powiedziała oczarowana prowadząca.
W materiale prowadząca opowiedziała też o początkach Rafała Brzozowskiego, który dzięki namowom kolegów zgłosił się do programu "Szansa na sukces", gdzie zaśpiewał piosenkę Muńka Staszczyka z T.Love. Wszyscy goście w studio z podziwem patrzyli na wokalistę.
Jeśli myślicie, że w tym momencie powrócił temat problemów pierwszego i drugiego pana Andrzeja, to jesteście w błędzie. Prowadząca wspomniała też o pasjach Brzozowskiego i pokazano filmik, który wyglądał jak kadr z Tomem Cruise'em w filmie "Top Gun". Ah ten Rafał!
Rafał jest także pilotem. Więc miał też konieczność oderwania się od tego, co mamy tutaj - powiedziała Jaworowicz.
Na koniec zasmucona prowadząca stwierdziła, że czas powrócić do problemu pana Andrzeja.
Muszę przejść niestety... choć talent show mógłby trwać... wróćmy do naszych obligacji - podsumowała.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Zobacz też: Brooklyn Beckham znowu szaleje w kuchni. Mocno dopiekł ojcu. Nawet Selena Gomez pozazdrościła
