"Milionerzy" to jeden z najpopularniejszych polskich teleturniejów. Od wielu lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Niektóre pytania padające z ust Huberta Urbańskiego zaskakują nie tylko uczestników, ale również widzów. Bywa, że gracze odpadają już po pierwszym z nich. Tak było w przypadku Zuzanny Mielczarek, studentki medycyny z Konina.
Pytanie, które sprawiło pani Zuzannie tyle kłopotów, dotyczyło osadu atmosferycznego zwanego "czarnym lodem".
Który z tych czterech osadów atmosferycznych nazywany bywa czarnym lodem?
A. gołoledź
B. szron
C. szadź
D. rosa
Uczestniczka nie zastanawiała się długo nad odpowiedzią. Stwierdziła, że z pewnością chodzi o szadź i zaznaczyła wariant C. Studentka była mocno zdziwiona, gdy okazało się, że właściwym wyborem byłaby "gołoledź". Pani Zuzanna opuściła studio z pustymi rękami, gdyż nie udało jej się dotrzeć nawet do pytania za gwarantowany tysiąc złotych.
W 590. odcinku "Milionerów" pan Stanisław również odszedł z niczym. Mężczyzna został zapytany o popularną kuchenkę turystyczną.
W tym samym odcinku na pytaniu za gwarantowany tysiąc poległa też pani Aneta. Uczestniczka nie wiedziała, ile w przybliżeniu wynosi rozstaw szyn standardowej kolei normalnotorowej spotykanej w Polsce i w wielu państwach świata. Studio opuściła z pustymi rękami.
W 584. "Milionerów" pani Katarzyna również napotkała trudności przy pytaniu za gwarantowaną stawkę. Uczestniczka nie była pewna, w jakim klubie gra Robert Lewandowski.