Pani Beata grę rozpoczęła w 599. odcinku "Milionerów", kiedy to błędną odpowiedź wybrała jej poprzedniczka, pani Alicja. Hubert Urbański rozpoczął grę od przeczytania pytania, na które uczestniczka odpowiedziała bez zawahania. Schody pojawiły się przy pytaniu za 20 tysięcy.
Mieszkanka Warszawy od razu przyznała, że nie jest pewna prawidłowej odpowiedzi. Na szczęście miała do wykorzystania jeszcze koła ratunkowe. Najpierw zadzwoniła do przyjaciela, który niewiele pomógł, następnie poprosiła o odrzucenie dwóch odpowiedzi. Ostatecznie, kierowana intuicją, wybrała wariant ukryty pod literą A.
Intuicja tym razem nie zawiodła pani Beaty, bowiem przytoczony cytat opisywał męki Ludwika Waryńskiego. Uczestniczka mogła grać dalej, ale w tym momencie zabrzmiał gong, który poinformował o upływie czasu. Zmagania Warszawianki z dalszymi pytaniami będziemy mogli obejrzeć już w kolejnym epizodzie.
W 598. odcinku o milion walczyła pani Alicja. Najwięcej trudności sprawiło jej banalne, z pozoru, pytanie. Sprawdźcie, czy znacie na nie odpowiedź.
W 597. odcinku uczestniczka została zapytana o sekstant. Chociaż początkowo wydawało się, że zna prawidłową odpowiedź, to w ostatniej chwili zmieniła zdanie.
W 595. odcinku "Milionerów" o milion złotych grał pan Marek. Kłopotów przysporzyło mu pytanie o trójgraniczne punkty Polski.
Wiadomo, co z udziałem Izraela na Eurowizji. Już cztery kraje wycofały się z konkursu
Kult wydał oświadczenie w sprawie Kazika w szpitalu i koncertów. "Jesteśmy głęboko zatroskani"
Kożuchowska wraca do fryzury rodem z początków "M jak miłość". Ekspert: To już nie są tamte czasy
Fani Bajmu zaniepokojeni. Grudniowe koncerty Kozidrak nagle odwołane
25-lecie "M jak miłość". Cichopek błyszczy, ale spójrzcie na marynarkę Lipowskiej
Kasia ze "Ślubu" powiedziała o papierach rozwodowych. Wtem zdradziła treść SMS-a od Macieja
Pokój sześcioletniego syna Janachowskiej jak nieduża kawalerka. Wielki telewizor na ścianie to początek
Córka Englerta odniosła się do zarzutów Masłowskiej. "Jest mi po ludzku przykro"
Doda zdradziła, co robi z zepsutym jedzeniem. Ekspert przestrzega. "Konsekwencje nie będę widoczne od razu"