W środę 8 lutego media obiegła informacja o śmierci Mateusza Murańskiego. Zawodnik Fame MMA miał zaledwie 29 lat. Zawodowo zajmował się nie tylko sportem, ale także aktorstwem. Miał nawet okazję wystąpić w nominowanym do Oscara "IO", najnowszym filmie Jerzego Skolimowskiego. Najbardziej znany był jednak z roli Adriana "Adka" Barskiego w serialu "Lombard. Życie pod zastaw". Jego postać cieszyła się ogromną sympatią widzów. Niektóre jego kwestie stały się wręcz kultowe. Poniżej przypominamy najlepsze z nich.
"Lombard. Życie pod zastaw" to serial uwielbiany przez widzów. Jedną z jego największych gwiazd był właśnie Mateusz Murański. Grany przez niego Adek na przestrzeni lat przeszedł sporą przemianę. W pierwszych odcinkach dał się poznać jako krnąbrny chłopak, z czasem jednak zmienił się w odpowiedzialnego mężczyznę. Kilka tekstów wypowiedzianych przez jego bohatera zyskało status kultowych.
Serialowy Adek nie miewał dylematów moralnych.
Ja byłem niemal pewny, że to kradzione, ale co? Nie moja broszka. Ważne, że hajs się zgadza - stwierdził w jednym z odcinków.
Bohater Murańskiego zasłynął również ze słabości do płci pięknej.
Ta babeczka zupełnie nie była w moim guście, ale jakoś nie mogłem się jej oprzeć. Coś mnie do niej ciągnęło - wyznał bez skrępowania.
Mateusz Murański niejednokrotnie wykazał się także talentem komediowym.
Pocą to się nogi nocą, a ty nie świruj. Na policję ma iść i kolegę wsypać? - powiedział podczas rozmowy z jednym z klientów.
Więcej kultowych kwestii Adka znajdziecie w poniższym wideo.