• Link został skopiowany

"Sanatorium miłości". Anita od początku podpadła widzom. Znalazła winnego

Anita Nowicka z najnowszego sezonu "Sanatorium miłości" jest bardzo aktywna na Facebooku, gdzie komentuje odcinki programu i odpowiada widzom. Kontrowersyjna uczestniczka opublikowała obszerny post, w którym zarzuca manipulacje produkcji.
Anita 'Sanatorium miłości'
Fot. Anita Nowicka/Fb

"Sanatorium miłości" doczekało się piątej edycji, którą aktualnie można oglądać na antenie TVP. Jedną z najbardziej kontrowersyjnych uczestniczek jest Anita Nowicka. Niestety nie cieszy się dużą sympatią widzów. Kobieta jest emerytowaną dentystką i wprost przyznaje, że w jej życiu nie brakuje pieniędzy. Podkreśla też, że jej potencjalny partner powinien być równie dobrze sytuowany. Zdaniem fanów uczestniczka za dużo mówi o pieniądzach i na każdym kroku podkreśla swój status. Kuracjuszka jest bardzo aktywna na Facebooku, gdzie komentuje niepochlebne na jej temat komentarze i sama zabiera głos w sprawie formatu. Tak też było po emisji trzeciego odcinka.

Zobacz wideo Marta Manowska o nowym "Sanatorium Miłości". Komentuje słowa Wiesi

Anita z "Sanatorium miłości" zabrała głos po trzecim odcinku formatu: Dochodzi do przeróżnych manipulacji

15 stycznia Telewizja Polska wyemitowała trzeci odcinek popularnego show dla seniorów, w którym Anita udała się na randkę ze Zdzisławem, który wcześniej wykazywał zainteresowanie Ulą. Widzowie mocno skrytykowali ten miłosny trójkąt. Po programie skrzynka Anity zapełniła się pytaniami od fanów formatu. Kobieta opublikowała więc obszerny post, w którym wyjaśniła, jak sytuacja wygląda na planie. Wyznała, że produkcja manipuluje materiałami i wypowiedziami.

Kochani, ponieważ mam telefon rozgrzany do czerwoności, po trzecim odcinku "SM" od zapytań co dalej w programie, więc odpowiadam na tyle, ile mogę. Zobligowana jestem do zachowania tajemnicy odnośnie przebiegu akcji. Jedyne, o czym mogę was zapewnić, że nie zawiodę was. Wszystko, co przedstawione jest w programie, dzieje się w zaledwie trzy dni, sytuacje, też nie są pokazane w kolejności, nie wszystkie wypowiedzi są cytowane, więc dochodzi do przeróżnych manipulacji.

Kuracjuszka wyjaśniła, że są to pierwsze odcinki, gdzie uczestnicy zapoznają się ze sobą, sprawdzają, czy do siebie pasują. Jak uważa, nie jest to jeszcze czas na wielkie uczucia, dlatego nie rozumie zamieszania wokół randki ze Zdzisławem. Jest również zdziwiona analizą każdego gestu przez widzów.

Jesteśmy tam na etapie zawierania znajomości, a nie zażyłych relacji. Wszystko jest świetną zabawą, a widzowie odbierają to jako tragedię narodową. Każdy gest, każda mimika jest analizowana, nawet nie myślałam, że tylu znawców zachowań ludzkich wśród widzów. Większość z doktoratami honoris causa wydziału psychologii Uniwersytetu Doktor Google.

Uczestniczka raz jeszcze dodała, że wiele treści w programie jest przedstawionych tak, aby odcinek był najciekawszy. Zaznaczyła, że zdaje sobie sprawę, że oglądalność wzrasta dzięki niej i nie zamierza przestać poruszać ważnych tematów w show.

Moja nietuzinkowa osobowość spowodowała, że oglądalność z odcinka na odcinek rośnie, a to najważniejsze. Barwność tej edycji polega na dobraniu przez producentów osobowości z różnych światów. Zwykle jak czegoś się podejmuje, to do końca. Skoro zostałam wybrana spośród dwóch tys. kandydatów, to również po to, żeby swoją rolę odegrać jak najlepiej, nie tylko z powodów relacji damsko-męskich, ale też mówienia o tematach ważnych, pomimo że ten program jest rozrywkowy. Fakt, że zobaczyłam, jak łatwo jest w mediach manipulować i pokazywać dowolną pseudo prawdę, to moja nauka, także w odbiorze innych programów informacyjnych i rozrywkowych. Wykażcie się odrobiną cierpliwości, nie zawiodę was. Dziękuję za wsparcie.

Oglądacie piąty sezon "Sanatorium miłości"?

Więcej o: