Joanna Wielgosz popularność zyskała dzięki udziałowi w ósmej edycji "Rolnik szuka żony". 23-latka napisała list do Kamila Osypowicza. Ich relacja szybko nabrała rumieńców, a w finałowym odcinku reality show rolnik uklęknął przed swoją wybranką i poprosił ją o rękę. Od tych wydarzeń minął rok, zakochani co prawda nie sformalizowali jeszcze swojego związku, ale ich rodzina powiększyła się o małą Tosię.
Młodzi rodzice wyglądają na zakochanych w swojej pierworodnej córce, a szczęściem dzielą się na Instagramie. Z okazji nowego roku Joanna opublikowała uroczą fotografię, do której zapozowała z dzieckiem. Chociaż większość komentarzy było serdecznych, to znalazły się osoby, które postanowiły wbić szpilę świeżo upieczonej mamie.
Najpierw do telewizji weszła wielka dama, a potem do łóżka... I czym się tu szczycić... Dzieciątko z nieprawego łoża, ale pewnie do ślubu na biało i z welonem - grzmiała pewna internautka.
Wielgosz zdecydowała się podejść do tej osobliwej wiadomości z dystansem i stoickim spokojem. Na koniec złożyła hejterce życzenia noworoczne.
A mimo wszystko mnie pani obserwuje. Nigdy nie nazwałam siebie „wielką damą". Szczęśliwego nowego roku i mniej złośliwości w sobie. Pozdrawiam!
Narzeczoną Kamila Osypowicza w obronę wzięli również inni obserwatorzy. Ci potraktowali hejterkę z nieco mniejszym pobłażaniem i nie zostawili na niej suchej nitki. Niektórzy uznali, że autorka komentarza mocno przesadziła z narzucaniem własnego podejścia do zakładania rodziny i stygmatyzowaniem rolniczki, która ewidentnie na to nie zasłużyła.
My wszystkiego dobrego w nowym roku życzymy zarówno Joannie, jak i jej obserwatorom!