• Link został skopiowany

Hanna Żudziewicz miała wypadek, a pogotowie nie przyjechało. Spieszyła się do córki

Hanna Żudziewicz zaliczyła bolesny upadek. Celebrytka, znana z programu "Taniec z Gwiazdami" spadła ze schodów. Wezwała pogotowie, ale pomoc nie nadeszła. W najnowszym wywiadzie podzieliła się informacjami o stanie zdrowia.
Hanna Żudziewicz
Fot. Instagram.com/hannazudziewicz

Hanna Żudziewicz w tym roku powitała na świecie córkę Różę. Jej ojcem jest narzeczony tancerki, Jacek Jeschke. Radość świeżo upieczonych rodziców zmącił jednak wypadek. Celebrytka spadła ze schodów i się potłukła. Co więcej, nie mogła liczyć na pomoc specjalistów. Pogotowie nie przyjechało. 

Zobacz wideo Hanna Żudziewicz nie katuje się dietami po ciąży. "Uwielbiam chipsy"

Hanna Żudziewicz miała wypadek: Kość ogonowa bardzo mnie boli

W rozmowie z Jastrząb Post Hanna Żudziewicz wyznała, że do bolesnego upadku doszło w mieszkaniu tancerzy

Stać mogę, ale z siedzeniem jest gorzej, bo pięć dni temu miałam mały wypadek. Spadłam ze schodów, bo mamy dwupoziomowe mieszkanie. Malutka była na dole, zapłakała, no i kość ogonowa bardzo mnie boli - wyjawiła Hanna Żudziewicz.
 

Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony. 

Celebrytka po upadku od razu zadzwoniła na pogotowie, ale nie otrzymała żadnej pomocy. Poinformowano ją, że w przypadku stłuczenia kości ogonowej nie bardzo można nic zrobić. 

Od razu zadzwoniłam na pogotowie, bo to naprawdę bolało, ale pogotowie powiedziało, że nie przyjedzie bo z kością ogonową nie da się za dużo zrobić, więc jak mam ochotę mogę iść do lekarza i po prostu to sprawdzić. Byłam u fizjoterapeuty, ale po prostu wszystko musi się zagoić - dodała Hanna Żudziewicz w rozmowie z Jastrząb Post.

Wypadek narzeczonej skomentował także Jacek Jeschke. Celebryta wyjawił, w jakich okolicznościach do tego doszło.

Hania trzymała mleko, sama się potłukła, ale butelka wytrzymała - powiedział Jacek Jeschke.

Hannie Żudziewicz życzymy zdrowia i szybkiego powrotu do formy. 

Więcej o:

Komentarze (0)

Hanna Żudziewicz miała wypadek, a pogotowie nie przyjechało. Spieszyła się do córki

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).