Natalia i Marek wzięli udział w czwartej edycji "Sanatorium miłości". Między seniorami pojawiło się uczucie. Kilka miesięcy po zakończeniu zdjęć do programu uczestnik oświadczył się wybrance. Zakochani nadal są razem. O planach na przyszłość opowiedzieli w rozmowie z portalem telemagazyn.pl.
Natalii i Markowi udało się odnaleźć drugą połówkę na planie "Sanatorium miłości". Choć początkowo o seniorkę zabiegał też Piotr, szybko okazało się, że ta relacja nie ma szans na przetrwanie. Wkrótce potem wyszło na jaw, że serce uczestniczki skradł 66-latek z Gdyni. W kwietniu Marek poprosił ukochaną o rękę. W wywiadzie dla serwisu telemagazyn.pl Natalia przyznała, że jest bardzo szczęśliwa. Pierścionek na palcu nie zniechęca jednak adoratorów.
Mam wielu adoratorów, ale oni wiedzą, że dziś jestem już w szczęśliwym związku. Mam przepiękne życzenia od nich, oni życzą nam szczęścia. "W końcu trafiłaś" - piszą i miło się to czyta - zdradziła.
Marek dodał natomiast, iż początkowo był bardzo zazdrosny o narzeczoną. Jest jednak przekonany, że może ufać ukochanej.
Prawdę mówiąc, na początku to mnie szlag trafiał, ale teraz jestem już spokojny. To kwestia zaufania - zaznaczył.
Para wyznała też, że na co dzień musi mierzyć się z przeszkodą, jaką jest odległość dzieląca ich rodzinne miasta.
Pomieszkujemy raz tu, raz tam. Na razie nam to nie przeszkadza, ale myślimy już o tym, żeby się na coś zdecydować - powiedziała Natalia.
Zazwyczaj jeździmy pociągami, to cztery godziny drogi. Natalia jest szalona, ona nawet samochodem potrafi 500 kilometrów pokonać w cztery godziny - dodał Marek.
Zakochani zdradzili też, że na razie nie zamierzają spieszyć się z formalizacją związku.
Na razie jest nam bardzo dobrze ze sobą. Jesteśmy szczęśliwi, zakochani po uszy. Musimy wszystko poukładać, gdzie będziemy mieszkać, co sprzedać, co wynająć… - stwierdziła seniorka.
Oboje zgodnie przyznają, że mają w planach ślub. Na razie nie ustalili jednak szczegółów.