3 listopada do kin wszedł film "Listy do M. 5". Cieszy się niezłymi recenzjami w dużej mierze dzięki doskonałej obsadzie. Główne role przypadły Piotrowi Adamczykowi, Januszowi Chabiorowi czy Agnieszce Dygant. Nie mogło zabraknąć również Tomasza Karolaka, który teraz pojawił się w studiu "Dzień dobry TVN", by powiedzieć parę słów na temat produkcji. Aktor zaliczył przy tym poważne wpadki, które nie uszły uwadze Vanessy Aleksander.
Aktor w rozmowie z prowadzącymi zachwalał kolegów i koleżanki, z którymi pracował przy filmie. W pewnym momencie wspomniał też o Vanessie Alexander, chociaż miał problemy z wymówieniem jej pełnego imienia i nazwiska. Nie była to jednak najpoważniejsza wpadka Tomasza Karolaka. Wspomniana aktorka nie zagrała bowiem w "Listach do M. 5".
Jest też Marysia Dębska, która jest niebywale utalentowaną osobą, Mateusz Banasiuk oraz Vanessa... Yyyy. No, Vanessa po prostu, przepraszam.
Vanessa Aleksander na InstaStories wyprowadziła z błędu Tomasza Karolaka.
Dwie sprawy. Bardzo się cieszę, że pan Tomasz Karolak myślał, że jestem w nowej części "Listów do M.". Nie ma mnie tam, nie ma tam Vanessy. Chyba, że chodziło o jakąś inną Vanessę, ale nie wiem, bo nie powiedział z nazwiska. Żeby nie było, nie śmieję się z popełnionego błędu, tylko ze swojego imienia i nazwiska, że ponownie okazało się problematyczne. Więc proszę się nie śmiać z kogoś, tylko ze mnie.
Na koniec aktorka przypomniała, że wystąpiła w czwartej części "Listów do M.", stąd mogła wyniknąć pomyłka Karolaka.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!