Anna Popek od 1999 roku związana jest z TVP. Prowadziła format śniadaniowy w Telewizji Polskiej, "Kawa czy herbata". Jednak po jakimś czasie widzowie coraz rzadziej mogli oglądać ją na szklanym ekranie. Niedawno została nową gospodynią programu "W kontrze", po rezygnacji Magdaleny Ogórek i Agnieszki Oszczyk. Podczas debiutu u boku Jarosława Jakimowicza zaliczyła niemałą wpadkę. W rozmowie z reporterem Plotka zdradziła, czy nie brakuje jej występów w głównym pasmie Telewizji Polskiej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Joy Biden prezydentem USA, pingwiny pływają w -60 stopniach, a Słońce krąży wokół Ziemi. Pracownicy TVP bywali w formie
Anna Popek w rozmowie z Cezarym Wiśniewskim przyznała, że telewizja jest jej żywiołem. W ostatnich miesiącach internauci zauważyli, że 54-latka bardzo rzadko pojawia się na antenie. Jak sama powiedziała, codziennie prowadzi serwis informacyjny w TVP Info we wczesnych godzinach, oprócz tego ma w planach realizację kilku programów.
Pracuję tam, gdzie zostałam skierowana przez moich szefów. Staram się wypełniać te obowiązki najlepiej, jak się da. Mam kilka zadań, robię cykl programów "Rezydencje królewskie", w planach cykl programów o kobiecych historiach związanych z polskimi zabytkami, czyli "Kobiecą ręką pisane". Przygotowuję się do tego. W planach także przewodnik dyplomatyczny dla TVP3 Warszawa. Mam różne takie zajęcia, no i program "Wstaje dzień" od szóstej do siódmej, który jest takim codziennym moim zadaniem do wykonania - wyjaśniła.
Popek została zapytana o to, czy nie brakuje jej występowania na planie programów, które są w głównym pasmie telewizji. Odpowiedziała enigmatycznie:
Każdy wiek ma swoje zadania do wykonania, każdy okres w życiu jest po coś. Staram się jak najwięcej uczyć i czerpać, również z tego, co teraz robię - dodała.
Anna Popek podkreśliła również, że jest wielką kinomaniaczką. Przy okazji zdradziła, jakie produkcje musi obejrzeć. Dowiecie się tego z wideo na górze strony.