Praca w mediach wiąże się z wieloma wyzwaniami, zwłaszcza jeśli chodzi o występy na antenie. Trzeba wtedy odpowiednio szybko reagować na bieżącą sytuację, zachować nienaganną dykcję i mieć wiedzę na konkretny temat. Do tego dochodzi oczywiście stres, który nie znika wraz z doświadczeniem. O sporym pechu mogą mówić dziennikarze stacji TVP, którzy nie raz i nie dwa zaliczyli spore wpadki. Przyglądamy się niektórym.
Dziennikarz "Panoramy", Karol Gnat, miał sporą wpadką podczas jednego z ostatnich programów. W trakcie popołudniowego wydania z wtorku 20 lipca zaskoczył swoim pożegnaniem z widzami. Powiedział wtedy, że to Słońce okrąża Ziemię, co, jak wiadomo jest nieprawdą.
A kiedy Słońce ponownie okrąży Ziemię i zatrzyma się niemal w tym samym punkcie, w telewizyjnej Dwójce usłyszą państwo znowu dźwięk "Panoramy" – padło z jego ust.
Nie przyznał się jednak do popełnionej gafy.
Dziennikarz Paweł Baran miał okazję być w Innsbrucku podczas 69. Turnieju Czterech Skoczni, który rozgrywał się w styczniu tego roku. Po skończonych zawodach był czas na rozmowy z mediach i wtedy właśnie dziennikarz spotkał się z Kamilem Stochem. Przy okazji jednego z pytań zaliczył wpadkę.
Znowu Bergisel po 20 latach było polskie - stwierdził, nawiązując tym do wygranej Adama Małysza w 2001 roku.
Stoch od razu zareagował i przypomniał, że przecież zwyciężał w TCS również po legendzie polskich skoków narciarskich, ale przed 2021 rokiem. TVP tłumaczyło potem wpadkę Pawła Barana emocjami.
Izabella Krzan w połowie lutego zastąpiła Marzenę Rogalską w "Pytaniu na śniadanie", gdzie stanęła obok Tomasza Kammela. Niedługo później zaliczyła potężną wpadkę. W jednym z odcinków poruszany był temat pingwinów cesarskich. Prezenterka zaczęła wychwalać umiejętności tych stworzeń. Nagle zagalopowała się, stwierdzając, że potrafią one pływać w wodzie o niewiarygodnie niskiej temperaturze.
Czasami nawet do minus 60 stopni – usłyszeli widzowie śniadaniówki.
Tylko że woda zamarza już przy zeru stopniach, więc pingwiny musiałaby poruszać się w lodzie.
Wybory w Stanach Zjednoczonych były jednym z gorętszych tematów ubiegłego roku. Dla TVP Info relacjonował je Samuel Pereira. Starał się wypaść jak najbardziej profesjonalnie, jednak nie uniknął wpadki. Na Twitterze kanału znalazł się filmik, w którym dziennikarz pomylił imię jednego z kandydatów.
Amerykanie zdecydują, kto będzie ich prezydentem na najbliższe cztery lata. Czy będzie nim nadal Donald Trump, czy może Joy Biden – powiedział.
Tymczasem wiadomo, że przeciwnikiem Trumpa był Joe Biden, który zresztą został wybrany na prezydenta.
Wpadkę w śniadaniówce TVP zaliczyła również Ida Nowakowska. Prezenterka współprowadziła program, gdy mówiono o pierwszych tygodnia bycia matką. Gościnnie pojawiły się w studiu Magdalena Grochecka, Magdalena Tereszczuk oraz Anna Szczypczyńska. Podczas rozmowy Ida zdecydowała się zacytować wpis internetowy, który miała zamieścić jedna z obecnych w "Pytaniu na śniadanie". Okazało się jednak, że nie należał on do żadnej z nich. Po wszystkim dziennikarka komentowała w mediach sytuację.