Pierwszy odcinek "Perfekcyjnej pani domu" został wyemitowany wiosną 2012 roku. Choć nie był to telewizyjny debiut Małgorzaty Rozenek, która wcześniej występowała gościnnie m.in. na antenie Polsat Cafe, stał się trampoliną do jej medialnej kariery. Jak informuje portal wirtualnemedia.pl, na castingu Rozenek pokonała 200 konkurentek, a producenci byli zachwyceni jej - jakżeby inaczej - perfekcyjnym przygotowaniem do roli. "Perfekcyjna pani domu" z miejsca stała się hitem, a z anteny TVN Style już po pierwszym sezonie program przeniesiono do głównej stacji. Formatowi nie zaszkodziło nawet przyznanie mało chlubnego pierwszego miejsca w opublikowanym przez "Wprost" rankingu na najbardziej ogłupiające programy telewizyjne. A z całą sympatią do Małgorzaty Rozenek - znalazł się tam jak najbardziej zasłużenie.
Może się wydawać, że program sprzedający porady, jak czyścić kieliszki za pomocą octu, które warzywa przechowywać w lodówce, czy jak złożyć prześcieradło z gumką jest nie tylko nieszkodliwy, ale też faktycznie pomocny. Niech pierwszy rzucić kamieniem ten, kto nigdy nie sprawdzał w internecie, jak pozbyć się plamy na kanapie. "Perfekcyjna pani domu" nie skupiała się jednak niestety wyłącznie na sprzedawaniu przydatnych trików, ale też na zaglądaniu ludziom do domów, karceniu ich za wszechobecny syf i obarczaniu poczuciem winy. A winne były oczywiście kobiety.
Jedna z uczestniczek zgłosiła się do programu, aby zaimponować przyszłej teściowej. Z powodu bałaganu w mieszkaniu nie była w stanie zapracować sobie na jej akceptację. Matka jej narzeczonego kręciła na ekranie nosem, mówiąc, że nie jest z kobiety zadowolona.
Ja się trochę też nie dziwię (...) Musisz udowodnić, że jesteś gotowa [do ślubu - red.] - przyłącza się "Perfekcyjna".
Rozenek poradziła kobiecie, aby stworzyła narzeczonemu miejsce do pracy i nauki (mężczyzna był w trakcie studiów), aby... zapracować sobie na rolę żony u jego boku. Zdaniem "Perfekcyjnej" uczestniczka programu powinna podawać mu jedzenie, motywować do zdawania egzaminów i robić wszystko, aby on sam nie musiał martwić się o sprzątanie.
Bardzo wiele kobiet skarży się na to, że nie są doceniane w domu. I to jest prawda. Ale z drugiej strony, gdybym była twoim mężem, to bym ci robiła karczemne awantury - rzuca Rozenek ze srogą miną, wskazując na porozrzucane ubrania.
W świecie "Perfekcyjnej" nie ma bowiem miejsca na podział obowiązków. Zajmowanie się domem jest domeną kobiety, niezależnie od tego, czy gdy mąż jest w pracy, ona opiekuje się dziećmi. Uciemiężony, ciężko zarabiający na rodzinę mężczyzna ma wracać do czystego mieszkania, a niewytykanie bałaganu jest z jego strony rodzajem łaski.
Gdybym była narzeczonym i weszła do tego domu, to nie mogłabym dać ci pochwał i dobrych słów. Dostałabym szału - denerwuje się "Perfekcyjna".
Faceci mają potrzebę bycia dumnymi ze swoich partnerek - dodaje sentencjonalnie.
Inna uczestniczka straciła motywację do sprzątania, gdy na świecie pojawiła się jej córka. W uniwersum "Perfekcyjnej" nie jest to jednak wytłumaczeniem. Kobieta nie ma bowiem prawa do zmęczenia, a utrzymanie porządku jest jej obowiązkiem, niezależnie od tego, że ona i jej partner brudzą po równo. Nieistotny zdaje się być także fakt, że zajmowanie się dzieckiem jest równie ciężką pracą jak chodzenie do biura, od której nie można się w dodatku wymigać zwolnieniem lekarskim czy urlopem.
To, że ty jesteś w domu, to jest twoja praca (...). Nie ma prawa ci się nie chcieć! Ma prawo ci się nie chcieć własnoręcznie robionych etykiet na słoikach z własnoręcznie robionym dżemem - grzmi prowadząca.
Po serii tyrad i przewracania oczami, a także morzu wylanych łez następuje pora na przejście do działania. "Perfekcyjna" przygotowuje dla uczestniczek serię ćwiczeń, z uśmiechem pokazuje, jak efektywnie zamiatać i z marsową miną wytyka pominięte okruszki.
Potraktujcie to jako gimnastykę - zachęca z werwą.
Tak przygotowane dziewczęta mogą wrócić do swoich domów i z nową wiedzą przystąpić do porządkowania. Program mógłby się teoretycznie już w tym miejscu skończyć, jednak przed nami najtrudniejszy moment -"test białej rękawiczki". Małgorzata Rozenek z dokładnością sanepidu sprawdza wszystkie zakamarki, oceniając, czy uczestniczki zasłużyły na pochwałę. Na koniec następuje koronacja i nagrodzenie tej z pań, która włożyła większy wysiłek w ogarnięcie czterech kątów.
Formuła programu, który idealnie wyszorowaną toaletę przedstawia jako opus magnum w życiu kobiety, nie bez powodu wywołała spore kontrowersje. Krytykowała go m.in. Maria Czubaszek.
Jest to tak ogłupiający program. Nie można wbijać w głowę kobietom, że właściwy cel życia każdej kobiety to jest wypucowany dom, żeby się lśnił, przepraszam, jak psu jaja - mówiła pisarka.
Oliwy do ognia dolała zresztą sama Małgorzata Rozenek, która w "Dzień dobry TVN" zarzuciła brak chęci do sprzątania... feministkom.
Wydaje mi się, że powodem są, uwaga, feministki! To jest pokolenie kobiet, które usłyszało, że dbanie o dom nie jest fajne, że mogą zadbać o absolutnie wszystko, ale sprzątać im nie wypada. A naprawdę jest bardzo miło żyć w czystym, poukładanym domu. I nagle te kobiety budzą się z domem, który wygląda tak, jak wygląda, nie wiedzą, jak się do tego zabrać, bo już sytuacja zabrnęła za daleko - powiedziała "Perfekcyjna".
Brzmi to niepokojąco podobnie jak słowa Agnieszki Kaczorowskiej i "modzie na brzydotę".
Nie zraziło to jednak widowni programu, która - jak podaje serwis wirtualnemedia.pl - aż do ostatniego sezonu wyemitowanego w 2014 roku liczyła grubo ponad milion osób. Małgorzata Rozenek nie poprzestała też wyłącznie na telewizyjnym show. Na kanwie popularności "Perfekcyjnej pani domu" wydała aż siedem książek z "perfekcyjnej" serii, zbierających najważniejsze porady dotyczące pracy w domu, ogrodzie, dbania o siebie, a nawet organizacji wesela. Chociaż rzeczywiście można w nich znaleźć kilka inspiracji, pozycja "Jak dbać o siebie perfekcyjnie" to przede wszystkim zbiór okrągłych sentencji o tym, żeby ćwiczyć z głową, jeść z głową, dużo pracować, ale znajdować też czas dla siebie. Proste, prawda?
Emisja "Perfekcyjnej pani domu" zakończyła się dość niespodziewanie po dwóch latach i w sumie aż pięciu sezonach. Dokładna przyczyna rezygnacji z tego formatu nie jest znana, a w kulisach spekulowano, że to sama Rozenek nie widziała się dalej w tej roli. Plotki te nie są jednak potwierdzone.
W 2016 roku dane było nam zobaczyć "Perfekcyjną" w zupełnie nowej odsłonie. Wraz z Radosławem Majdanem wzięła udział w "Azja Express", gdzie w kompletnym amoku przepakowywała bagaż i pytała ukochanego, czy brać leginsy i zestaw małego dentysty. Osobiście o wiele bardziej wolimy ją w takim wydaniu - naturalną, nieidealną i nie zawsze doskonale zorganizowaną. Chociaż w mediach pojawiały się pogłoski, że "Perfekcyjna pani domu" może powrócić na antenę, od 2014 roku nic nie zapowiada, aby faktycznie trwały prace nad kolejnym tego typu programem. Gorąco liczymy, że tak zostanie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!