Jesienią w Polsacie rusza 13. edycja "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami". Niedawno do mediów wyciekła lista uczestników show. Teraz "Super Express" podaje, jakie stawki wynegocjowali uczestnicy tej odsłony tanecznego show.
Jak podaje tabloid, w tej edycji "Tańca z Gwiazdami" najbardziej intratny kontrakt otrzymała Małgorzata Rozenek. To ona otwiera listę. "Perfekcyjna" za każdy odcinek tanecznych popisów ma zgarnąć aż 35 tysięcy złotych. Przyjmując, że ten sezon, podobnie jak poprzednie, będzie liczył sobie dziewięć odcinków, to łatwo można wyliczyć, że gdyby żona Radosława Majdana doszła do finału, zarobiłaby, bagatela, 315 tysięcy złotych. Przypomnijmy jednak, że celebrytka dotąd nie potwierdziła udziału w show. Stacja Polsat też milczy na ten temat.
Drugie miejsce na liście zajmuje Krzysztof Rutkowski. Były detektyw za każdy odcinek policzył sobie 30 tysięcy złotych. Już teraz jednak twierdzi, że całość przekaże na cele charytatywne.
Rutkowski nie musi występować w "Tańcu z Gwiazdami", żeby być milionerem, bo nim jest. W związku z tym pieniądze, które otrzymam i pełna gaża będzie przekazana na rzecz pomocy Fundacji Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. Myślę, że cel i kierunek bardzo prawidłowy - mówił w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
Mnie te pieniądze nie są potrzebne i na pewno nie jestem tutaj dla pieniędzy - zarzekł się.
Na trzecim miejscu jest Magda Mołek. Początkowo mówiło się, że prezenterka zgodziła się na niską stawkę i ma zgarniać jedynie dziesięć tysięcy za odcinek. Wszystko dlatego, że liczy na inne profity.
Zgodziła się na niskie stawki w "Tańcu z Gwiazdami", bo liczy na własny program w Polsacie. Zaledwie dziesięć tysięcy złotych za odcinek. Kiedyś w TVN proponowali jej 15 tysięcy złotych i odmawiała - zdradził Plejadzie informator.
Tymczasem "Super Express" podaje, że nie jest tak źle. Mołek ma podobno zarabiać 25 tysięcy za odcinek.
Kolejni na liście są Maja Włoszczowska (dziesięć tysięcy złotych) i Łukasz Płoszajski (dziewięć tysięcy złotych). Najmniej lukratywny ma być kontrakt Ilony Krawczyńskiej. Prezenterka ma zarabiać na odcinku jedynie pięć tysięcy złotych. To aż siedem razy mniej niż Małgorzata Rozenek! Nie podano jednak stawki Jacka Jelonka. Pierwszy polski "Prince Charming" ma tańczyć z mężczyzną.
Przypomnijmy, że zwycięzca formatu otrzymuje także Kryształową Kulę i nagrodę pieniężną. Dotąd było to 100 tysięcy dla uczestnika i 50 tysięcy złotych dla tancerza. Być może rosnąca inflacja przyczyni się do zmiany tych stawek.