Taneczne show "Taniec z Gwiazdami", choć emitowane z trzyletnią przerwą od 2005 roku, wciąż nie traci popularności. W czerwcu media obiegła informacja, że na jesieni rozpocznie się kolejna edycja programu. Ze względu na liczbę znanych nazwisk, które mają już za sobą popisy na parkiecie, skompletowanie grupy uczestników wcale nie jest łatwym zadaniem. Pojawiają się jednak coraz to nowe doniesienia na temat osób, które zobaczymy w tanecznej roli. Wśród nich ma się znaleźć pierwszy polski "Prince Charming", czyli Jacek Jelonek.
Wśród potwierdzonych nazwisk kolejnej edycji "Tańca z Gwiazdami", jak dotąd pojawił się aktor Michał Mikołajczak, Magda Mołek oraz najsłynniejszy polski detektyw bez licencji, Krzysztof Rutkowski. Teraz serwis Pomponik.pl poinformował o tym, że udział w programie zamierza także wziąć Jacek Jelonek.
Model znany jest publiczności za sprawą udziału w randkowym show "Prince Charming", będącym pierwszym polskim formatem tego typu w polskiej telewizji. Co więcej, na parkiecie "Tańca z Gwiazdami" zamierza ponoć wystąpić w parze z mężczyzną.
Choć w naszym kraju może uchodzić to za kontrowersyjne, w zagranicznych edycjach programu pary jednopłciowe nie są niczym nowym. W 2020 roku w wydaniu brytyjskim zatańczyła bokserka Nicola Adams w parze z Katyą Jones, z kolei rok później olimpijczyk w skokach do wody Tom Daley z komikiem Allanem Carrem.
Ma szansę na wygraną?
Smaszcz miażdży ślub Kurzajewskiego i Cichopek. "Największy obciach w życiu"
Kaczorowska i Rogacewicz na spektaklu Terrazzino. Niebywałe, jak się zachowali
Jaruś z "Chłopaków do wzięcia" wyjawił, ile co miesiąc wpływa na jego konto. "To jest za mało"
Paulina Smaszcz odcięła się od Marianny Schreiber. "To już zaszło za daleko"
Syn przeprosił Smaszcz za wyśmiewanie się z jej choroby? Poruszające słowa
Posłuchałem świątecznej piosenki Republiki i Zenka, żebyście wy nie musieli. Najgorszy jest teledysk
Król Karol III z ważną informacją o swoim zdrowiu. Zaskakujące słowa o nowotworze
80-letni Tomaszewski o początku związku ze znacznie młodszą żoną. "Była lekko zszokowana"
Lubomirski-Lanckoroński o dziejach rodu. Wspomina o... "drzewie ginekologicznym"