Dorota, Patrycja i Agnieszka były uczestniczkami ostatniej edycji kontrowersyjnego eksperymentu telewizyjnego "Ślub od pierwszego wejrzenia". Choć mogłoby się wydawać, że trafiły na odpowiednich kandydatów i wszystkie zdecydowały się w finalne pozostać ze swoimi mężami, ostatecznie każda z par ogłosiła rozstanie.
Więcej na temat popularnych programów TV przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Od ślubów minęło sześć miesięcy, na termin rozpraw rozwodowych kobiety będą musiały jeszcze poczekać. Nie przeszkodziło im to jednak w urządzeniu imprezy rozwodowej, którą nie omieszkały transmitować na żywo w mediach społecznościowych.
W ten weekend świętujemy, że będziemy miały rozwody. Mamy już własnych prawników - cieszyły się uczestniczki.
Agnieszka, Dorota i Patrycja postanowiły świętować rozwody w sukniach ślubnych, w których wystąpiły w programie. Wykonały nawet pamiątkową fotkę, zainspirowaną serialem "Przyjaciele". Pozowały też na balkonie z alkoholem i można było odnieść wrażenie, że szampańsko się bawią.
Agnieszka udostępniła także zdjęcia z imprezy w mediach społecznościowych. Jak przyznała, to fotografie są "coś jak rozwodowe, ale jeszcze nie".
Uciekające panny młode. No rewelacja po prostu - napisała pod postem Agnieszki na Instagramie jedna z internautek.
Nie wszyscy byli tak przychylni byłym pannom młodym. Część osób była zawiedziona nie tylko postępowaniem uczestniczek w programie, ale też i podczas live w internecie.
Porażka to ich zachowanie - szkoda tylko chłopaków. Aga jak i te dwie zakłamane bardzo.
Tyle było gadania i zapowiedzi o Projekt X i lajwie, a tu 15 minut. Żal.
Większej żenady nie widziałam. A Agnieszka niebawem będzie wychodzić z szafy, lodówki i wszystkiego, co napotka na swojej drodze... W programie pewnie jakby wyrzucił ją Kamil drzwiami, weszłaby oknem... Na początku szkoda mi było dziewczyny, że ktoś ją tak potraktował. Ale chyba faktycznie nie widzieliśmy wszystkiego. Zmieniłam swoje zdanie totalnie na jej temat, a Kamila bronić ani oczerniać nie będę. Zaczynam go nawet trochę rozumieć - pisali internauci na Facebooku i Instagramie.