• Link został skopiowany

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Agnieszka była załamana finałem. Widzi własne błędy. "Podałam się na tacy"

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Agnieszka opublikowała post na Instagramie, w którym skomentowała swój udział w programie. Jak przyznała, zaangażowała się zbyt mocno.
'Ślub od pierwszego wejrzenia'. Agnieszka
fot. Player

Bądź na bieżąco. Więcej o programie "Ślub od pierwszego wejrzenia" przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Za nami finał siódmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Mimo że wszystkie pary w momencie decyzji postanowiły pozostać w małżeństwie, to jak dowiedzieliśmy się z głosu narratora pod koniec odcinka, żadna z nich nie przetrwała. Szczególną uwagę przykuła historia Agnieszki i Kamila - mężczyzna miał powiedzieć żonie, że nic do niej nie czuje i zażądać rozwodu. Przypomnijmy, że uczestniczka "Ślubu" całkowicie wywróciła swoje życie do góry nogami, aby spróbować być z nowo poznanym mężem - zmieniła miejsce pracy, jak i przeprowadziła się do jego miejscowości. Po finale show, zarówno Kamil, jak i Agnieszka, opublikowali wpisy na Instagramie

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Wydawało się, że te pary przetrwają

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Agnieszka komentuje finał

Agnieszka na początku swojego wpisu wyjaśniła, że jej udział w programie był przemyślany. Po czasie widzi jednak, że zaangażowała się za bardzo, a wręcz zmieniła wszystko dla męża.

Od początku wiedziałam, że chcę się zaangażować. Nieważne kto będzie stał u mojego boku - tak samo skłonna byłabym do przeprowadzki, jak i zmiany pracy. Oczywiście widzę mój błąd, że "dałam siebie na tacy", ale mieliśmy miesiąc. Tak jak mówiła psycholog Karolina - zrobiłam to, co już było mi znane. Weszłam całą sobą i dałam z siebie wszystko - napisała na Instagramie.
 

Uczestniczka show przyznała, że oglądając program w telewizji, widzi swoje błędy i jest w stanie wyciągnąć z nich wnioski. Podkreśliła jednak, że nie żałuje udziału w programie ani ślubu z Kamilem. 

To, co widzicie, jest tylko małym fragmentem naszej dwumiesięcznej przygody, ale szczerze? Zupełnie inaczej ogląda się to na chłodno przed telewizorem, niż przeżywa na żywo. I dopiero teraz widzę swoje błędy, kiedy są wyjaskrawione i skondensowane. Nie żałuję udziału w programie, nie żałuję ślubu, nie żałuję niczego. Chciałam, żeby pokochała mnie jedna osoba, a mam wrażenie, że zrobiło to wielu innych, a nie sam zainteresowany.

Agnieszka podziękowała widzom za wsparcie. Przyznała, że dużo dla niej znaczy, gdyż na co dzień jest osobą o niskim poczuciu własnej wartości.

Ale to wszystko już za mną. Oczywiście, że przeżyłam to okrutnie i byłam załamana, ale teraz czas iść do przodu. Czerpać z tego, co teraz dostaję i korzystać z chwili. Jestem osobą o niskim poczuciu wartości, miewam gorsze dni. I uwierzcie mi, że to dzięki wam i waszemu wsparciu trzymam głowę w górze i brnę do przodu. Dziękuję, że jesteście.

Oglądaliście finał "Ślubu od pierwszego wejrzenia"?

Więcej o: