Więcej na temat programu telewizyjnego znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Maciej Regulski z Dąbrowy Górniczej został zwycięzcą dziesiątej edycji "MasterChefa". Zdobywca tytułu "MasterChefa" otrzymuje też nagrodę pieniężną w wysokości 100 tysięcy złotych oraz kontrakt na stworzenie własnej książki kucharskiej.
Tym razem o wygraną walczyli: Renia Semeniuk, Maciej Regulski, Ela Błaszyńska oraz Mariusz Kisiel. O tym, kto zwycięży, decydowało jury w składzie: Magda Gessler, Anna Starmach i Michel Moran. Znawcy kuchni uznali, że na tytuł mistrza zasługuje 23-latek. Regulski był jednym z najmłodszych uczestników tej edycji. Od początku zwracał uwagę niezwykłą ambicją. Na co dzień jednak Regulski nie ma wiele wspólnego z kuchnią. Mężczyzna jest studentem budownictwa. Gotowanie to jego pasja, do której podchodzi z inżynierską precyzją i skupieniem.
Uczestnicy dziesiątej edycji programu walczyli o miejsce w finale w Kraju Basków. W nagraniach uczestniczył m.in. Paulo Airaudo - szef kuchni trzech restauracji i zdobywca łącznie trzech Gwiazdek Michelin. Jego głos miał znaczenie podczas wyboru najlepszego spośród polskich kucharzy.
Ostatecznie do ścisłego finału dostało się dwóch mężczyzn - obok Macieja Regulskiego, o tytuł walczył Mariusz Kisiel.
Po raz pierwszy jest taka zgodność. Trzeba mu to powiedzieć – stwierdziła chwilę przed ogłoszeniem werdyktu Magda Gessler.
Zwycięzca po usłyszeniu werdyktu zalał się łzami.
Nie będzie już chyba lepszego dnia w moim życiu - skomentował.
Dodatkowo, w ramach nagrody specjalnej, Regulski otrzymał staż gastronomiczny w trzygwiazdkowej restauracji notowanej w przewodniku Michelin.