Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na Gazeta.pl.
We wtorek odbyło się posiedzenie Sejmu, na którym zabrakło Jarosława Kaczyńskiego. Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie dali jednak nikomu o nim zapomnieć. Premier Mateusz Morawiecki rozpoczął swoje przemówienie właśnie od wyjaśnienia przyczyny absencji prezesa oraz podziękowań, co na antenie TVN wytknął mu Piotr Kraśko.
Piotr Kraśko był gospodarzem środowego wydania "Faktów", które można było zobaczyć na antenie stacji TVN. Prezenter, wykorzystując uwagę widzów, wbił szpilę premierowi.
Rozpoczynając specjalne posiedzenie Sejmu, pani marszałek Elżbieta Witek bardzo prosiła wszystkich posłów o zachowanie powagi, gdy będą zabierać głos - zaczął Piotr Kraśko , i dodał: Jako pierwszy przemówił premier i zdecydował, że może jedno z najważniejszych przemówień w wolnej Polsce powinno się zacząć nie od opisu sytuacji na granicy, a od opisu sytuacji, w jakiej jest prezes. I podziękowań dla prezesa.
Zobacz też: Piotr Kraśko o ciemnych stronach zawodu dziennikarza. Nie mógł być przy narodzinach pierwszego syna
Jak brzmiało więc przemówienie premiera? Faktycznie początkowo skupiało się głównie na Jarosławie Kaczyńskim. Później premier płynnie przeszedł do podziękowań dla prezeza.
Na początek chciałbym przeprosić w imieniu Jarosława Kaczyńskiego. Zmogła go choroba, a choroba nie wybiera. Zacznę od tego, że prowadzone przez niego działania w ramach komitetu bezpieczeństwa - bardzo wcześnie rozpoczęte, bo już w czerwcu, potem w lipcu i sierpniu na licznych posiedzeniach, prowadziły do podjęcia decyzji, które dziś skutkują dużo większą efektywnością naszych działań na granicy. Dziękujemy bardzo panu prezesowi - rozpoczął swoje przemówienie Mateusz Morawiecki.
Jeśli myślicie, że na tych podziękowaniach się skończyło, to jesteście w błędzie. Usłyszeliśmy je jeszcze kilka razy.
Piotr Kraśko na zakończenie "Faktów" pozwolił sobie na odrobinę ironii i przyznał, że to Jarosław Kaczyński częściowo miał wpływ na przebieg jego kariery.
Tak pomyślałem, że długi ciąg wydarzeń z minimalnym udziałem pana prezesa doprowadził do tego, że siedzę przy tym stole, co zawsze tak samo mnie cieszy. Pana prezesa pewnie też cieszy, więc i ja miałbym za co dziękować prezesowi. Ale my dziękujemy obywatelkom i obywatelom, widzom "Faktów", że zawsze są państwo z nami - zakończył.
Myślicie, że takie przemówienie spodoba się prezesowi PiS?