• Link został skopiowany

Piotr Kraśko o ciemnych stronach zawodu dziennikarza. Nie mógł być przy narodzinach pierwszego syna

Piotr Kraśko opowiedział o kulisach pracy dziennikarza i reportera. Teraz, gdy ma rodzinę, pewne rzeczy nie byłyby u niego możliwe. Wyjaśnił też, czemu nie był obecny, gdy jego najstarszy syn przyszedł na świat.
Piotr Kraśko
P.Kibitlewski/ONS

Piotr Kraśko od 2016 roku jest jedną z najpopularniejszych twarzy telewizji TVN. Dziennikarz przez cztery lata prowadził popularny program śniadaniowy stacji czy format "Fakty o świcie". W ubiegłym roku natomiast została mu powierzona rola jednego z gospodarzy głównego wydania "Faktów". W ostatnim czasie dziennikarz opowiedział o tajnikach swojej pracy.

Zobacz wideo

Piotr Kraśko o pracy dziennikarza

Piotr Kraśko z mediami związany jest od bardzo dawna i może pochwalić dużym doświadczeniem dziennikarskim, o czym wspomniał w rozmowie dziendobry.tvn.pl. Z entuzjazmem mówi o swoim zawodzie, którego możliwości z biegiem lat są coraz większe, a sami dziennikarze często są świadkami historycznych rzeczy. On sam przez pewien czas zdawał relacje z wielu ważnych dla świata wydarzeń, w tym m.in. wojny w Iraku. W czasach, gdy był jeszcze korespondentem w Waszyngtonie, urodziło się jego pierwsze dziecko - Konstanty. Kraśko nie mógł być świadkiem tego wydarzenia. Nie zdążył wrócić na nie ze Stanów Zjednoczonych.

Ja się spóźniłem na narodziny mojego pierwszego syna, który troszkę przyszedł wcześniej na świat, niż się spodziewaliśmy - wyjaśnił, tłumacząc, że miał już wykupiony lot do Warszawy.

Po tylu latach nie zdecydowałby się ponownie zostać korespondentem wojennym. Dziennikarz chce być blisko swojej rodziny i przyjaciół.

Taka intensywność pracy reportera i pogodzenie tego z byciem ojcem jest, może nie niemożliwe, ale po prostu bardzo, bardzo trudne - ocenił.

Przy okazji rozmowy z dziendobry.tvn.pl zaznaczył też, że "stres w pracy jest zawsze" i wbrew pozorom wcale się nie zmniejsza z biegiem czasu. Gdy ma przed sobą rozmowę w "Faktach po faktach" obmyśla sobie plan działania na kilka dni przed emisją w telewizji.

Zastanawiam się, jak ułożyć rozmowę, od czego zacząć. Czasami pierwsze sekundy są kluczowe. Za każdym razem warto mieć plan na rozmowę, ale czas polityk coś powie takiego, że warto pójść tym tropem - ale to może być błąd - przyznał. 

W związku z tym musi zdawać się na swoje doświadczenie oraz intuicję.

Więcej o: