1 czerwca 2025 roku Polacy zdecydowali, kto będzie kolejnym prezydentem naszego kraju. Zaciekłą rywalizację o funkcję głowy państwa ostatecznie wygrał Karol Nawrocki, który uzyskał poparcie na poziomie 50,89 proc. W trakcie kampanii prezydent elekt mógł liczyć na wsparcie swojego syna Daniela Nawrockiego. Co ciekawe, 21-latek ma już za sobą polityczny debiut. W ubiegłym roku wystartował w wyborach samorządowych z list Prawa i Sprawiedliwości i starał się o mandat w gdańskiej Radzie Miasta, ale ostatecznie mu się nie udało. Przez cały czas trwania kampanii ojca aktywnie wspierał go jako członek sztabu. Mimo zwycięstwa Karola Nawrockiego, Daniel nie zwalnia tempa. Właśnie opublikował w sieci nowe zdjęcie ze swoją dziewczyną.
Daniel Nawrocki niedawno wybrał się do Kraśnika i zabrał ze sobą ukochaną. Para po spotkaniu z mieszkańcami miasta zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie, na którym widzimy syna prezydenta elekta w niebieskiej koszuli i jego ukochaną. Magdalena Gott stanęła u boku ukochanego, a uwagę zwraca jej szeroki uśmiech.
Tak było w Kraśniku!
- czytamy w opisie. W sekcji komentarzy internauci od razy żywo zareagowali na publikację. "Młodzi i piękni. Bądźcie silni i mądrzy, bo czasy pełne zamętu", "Brawo nasza kochana młodzież", "Brawo młodzi" - czytamy.
Daniel Nawrocki swoją ukochaną oficjalnie przedstawił po ogłoszeniu II tury wyborów prezydenckich, kiedy umieścił w sieci wspólne nagranie. W trakcie samej kampanii Magdaleną Gott raczej nie pokazywała się u jego boku. "Dzisiaj została tylko i wyłącznie ekscytacja. Cały stres, wszystkie niepewności już odeszły już daleko za mnie i dziś jestem szczęśliwa i nie mogę się doczekać tego, co zaraz będziemy oglądali na scenie" - mówiła na nagraniu. Magdalena Gott ukończyła Ateneum w Gdańsku i pracuje na co dzień jako osobista asystentka. Widzowie TVN już kilka lat temu mieli okazję ją poznać, kiedy w programie "Dzień dobry TVN" opowiadała o przygotowaniach do nastoletniego macierzyństwa. - Zaczęłam sobie do tego telefonu gadać i nagle zostałam zasypana masą wiadomości. Jest masa osób będących w podobnej sytuacji, które nie mają wśród znajomych nastoletnich mam albo przyszłych mam, a potrzebują porozmawiać z kimś, kto jest na podobnym poziomie, etapie — tłumaczyła. — (…) Pokazuję, jak rośnie mi brzuszek, jak moje ciało się zmienia. Jeżeli moja działalność ma pomóc chociaż jednej osobie, no to warto - mówiła w programie.