Sławosz Uznański-Wiśniewski jest drugim Polakiem w kosmosie - pierwszym był Mirosław Hermaszewski. Jego misja Axiom 4 była już kilkukrotnie przekładana, ale w końcu, po licznych perturbacjach, 25 czerwca rakieta wyleciała z Kennedy Space Center. 26 czerwca o godzinie 12.31 zakończyło się dokowanie kapsuły w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Aleksandra Uznańska-Wiśniewska potwierdziła w emocjonalnym wpisie, że mąż zdążył się już z nią skontaktować.
Cały proces dokowania okazał się niezwykle emocjonujący. Na żywo śledziło go mnóstwo Polek i Polaków, którzy chętnie oznaczali Uznańską-Wiśniewską w swoich relacjach. Ta udostępniała każde oznaczenie na swoim profilu, a chwilę po dokowaniu sama wrzuciła kilka słów od siebie. W zaledwie dwóch słowach potwierdziła, że u jego męża wszystko w porządku. "Dzwonił. Wszystko dobrze. Pozdrawia was" - napisała na portalu X.
Tuż przed wylotem posłanka udzieliła wywiadu Interii, w którym opowiedziała, że przygotowania do misji sprawiły, iż po raz ostatni widziała swojego męża w maju. - Następnym razem zobaczę Sławosza z daleka, z odległości około ośmiu metrów. Będzie już w okresie kwarantanny przed startem rakiety - wyznała. W dalszej części rozmowy Uznańska-Wiśniewska zdradziła, że astronauta zabierze ze sobą na Międzynarodową Stację Kosmiczną kilka drobnych, lecz ważnych dla niego przedmiotów. - Będzie mógł ze sobą wziąć kilka jak najlżejszych rzeczy osobistych. Na kolanie ma kieszonkę, w której będzie miał nasze obrączki. Bierze też kilka rodzinnych zdjęć. To symbole tego, co zostawia na Ziemi - przekazała.