• Link został skopiowany

"Lepiej późno niż wcale". W finałowym odcinku Strasburgerowi puściły nerwy. "Chciałem zaje*ać koguta"

W ostatnim odcinku programu "Lepiej późno niż wcale" na Rafała Masnego i spółkę czekały ekscytujące wyzwania. Panowie skakali z wodospadów, łapali węże, odwiedzili szamana i... uprawiali ryż.
Lepiej późno niż wcale
Facebook/ Lepiej późno niż wcale

"Lepiej późno niż wcale" to program, w którym Karol Strasburger, Krzysztof HankePiotr Polk i Władysław Kozakiewicz zwiedzają Azją. Ich przewodnikiem jest Rafał Masny - współtwórca kanału "Abstrachuje". W trakcje podróży przeżywają zaskakujące  przygody oraz poznają obce kultury.

"Lepiej późno niż wcale". Kontuzja Kozakiewicza

Dla Władysława Kozakiewicza finałowy odcinek rozpoczął się wizyty w szpitalu. Sportowiec obudził się z bólem kolana. Badanie rezonansem wykazało uszkodzenie ścięgna. Napiętą sytuację próbował rozładować Rafał Masny.

Wymyśliłem, żeby wziąć taczkę gdyby nie mógł chodzić - zażartował.

Podczas gdy Kozakiewicz był w szpitalu, reszta uczestników programu pojechała nad wodospady Aling Aling. To jedno z najpopularniejszych miejsc na Bali, gdzie skacze się do wody z wysokości. Najpierw panowie skakali z 5 metrów. Zdania były podzielone.

5 metrów to bardzo fajna wysokość, jak na basenie - przekonywał Hanke.

Nieco mniej rozentuzjazmowany był Karol Strasburger.

Skok w dół to element strachu.

Na skok z wysokości 10 metrów zdecydował się tylko Masny.

Jestem z siebie dumny. Lubię takie rzeczy. Mega satysfakcja - mówił do kamery.
 

Wizyta u szamana

Tego samego dnia panowie udali się na wizytę do szamana. Na miejscu czekała ich niespodzianka - Władysław Kozakiewicz dołączył do ekipy. Spojrzenie w przyszłość nie napawało radością uczestników programu.

Ja bym mógł się wypisać z tego - powiedział Hanke.
Ja dołączę. Wolę żeby życie mnie zaskakiwało - zawtórował mu Strasburger.

Ostatecznie na rozmowę z szamanem zdecydowali się tylko Masny i Polk.

Lepiej późno niż wcale". Łowca węży

Następnego dnia panów obudził gwar balijskiej wsi. Karol Strasburger nie krył swojego rozgoryczenia. 

Chciałem zaje*ać koguta

Po śniadaniu Masny i spółka pojechali do łowcy węży. Tam panowie musieli wytypować dwóch śmiałków, którzy złapią gada i schowają go do wazy. Zgłosili się Polk i Hanke. Zadanie nie było łatwe, ale ostatecznie zakończyło się sukcesem. 

Uprawa ryżu

Następnie ekipa udała się na pole ryżowe, gdzie wypuścili węża ryżowego na wolność. Tam też czekało na nich kolejne zadanie. Uprawa ryżu przy pomocy krów. Najgorzej poradził sobie Krzysztof Hanke.

 
Ja się konia boję, krowy, owcy... Wszystkiego, co jest ode mnie silniejsze - przyznał z rozbrajającą szczerością. 

Ostatnim punktem podróży po Azji była wizyta w jednym z najlepszych hoteli na Bali - Royal Pita Maha. W jacuzzi panowie mieli wreszcie czas na odpoczynek i podsumowanie 3-tygodniowego wyjazdu. W tym czasie przejechali ponad 30 tys. kilometrów i zwiedzili trzy kraje.

Zobaczyliśmy kawał wariackiego świata - podsumował Kozakiewicz.
Największymi wariatami byliśmy my - spuentował Polk.

Będziecie czekać na drugi sezon "Lepiej późni niż wcale"? Kogo chcielibyście zobaczyć w programie?

Więcej o: