Popek w nocy z niedzieli na poniedziałek trafił do szpitala. Jego dalszy udział w programie "Taniec z gwiazdami" stoi pod znakiem zapytania. Raper publikował wideo na Instagramie, na którym uwieczniony został jego zły stan zdrowia.
- Nie jestem pewny, ale to chyba będzie dzisiaj mój ostatni "taniec z diabłem" - napisał tajemniczo.
Dziś rano dodał kolejne wideo z wyjaśnieniem. Okazuje się, że jego nagła wizyta w szpitalu to konsekwencja wyczerpującego treningu.
- Właśnie wyszedłem ze szpitala. Powiem wam w skrócie, co się stało. Wczoraj po treningu, na którym robiłem cały czas "góra, dół, góra, dół", gdy wyszedłem, zacząłem się zataczać. Zaczęło mnie znosić na lewo i na prawo. Zwymiotowałem... i tak jest do dzisiaj - mówił Popek.
Raper martwi się o stan swojego zdrowia, gdyż lekarze nie są w stanie postawić diagnozy.
- Chcę iść do kuchni i od razu skręcam w lewo po starcie. Nie mam stabilizacji w nogach, nosi mnie na boki, a nie jestem pijany. Nie ukrywam, że trochę się martwię. Trzymajcie za mnie kciuki, może do jutra mi przejdzie.
Piszcie jeśli ktoś z was miał coś takiego, no bo lekarze nie wiedzą, co jest grane
- Mam nadzieję, że wrócę - podsumował smutno Popek.
Fani mają już swoje teorie.
- To jest uszkodzony błędnik. Jak lekarz może o tym nie wiedzieć. Dobry neurolog i dobrze dopasowane leki i wrócisz do pionu - napisała jedna z fanek.
- Udaj się do otolaryngologa. Może to też być zarażenie wirusem typu różyczka - dodała kolejna.
- Ja też tak miałam. Zrób badania w kierunku MS, czyli tomograf głowy. Może to być rzut, który po kilku dniach przejdzie, ale nieleczony może mieć bardzo przykre konsekwencje. Uwierz mi, warto to zrobić.
- Ja tak miałam. Proponuje kroplówkę witaminową - czytamy w komentarzach.
A wy, spotkaliście się kiedyś z takim przypadkiem?
MM
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!