9. odcinek programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" pokazał, że choć wszystkie pary zaczynały z tego samego punktu, to jednak historia każdej z nich toczy się inaczej.
Natalia i Jacek
Natalia od dłuższego czasu bardzo protekcjonalnie traktuje swojego męża. Skrytykowała jego mieszkanie, ciągle wytyka mu brak ambicji i chęci, by wziąć życie w swoje ręce. Jacek nieustannie i cierpliwie zabiega o względy żony.
Nie widzisz we mnie takiej osoby, czy nie chcesz zobaczyć? - dopytywał Jacek.
Przez 2 tygodnie nie zauważyłam zmiany. Mówisz, że chcesz zmiany, ale nic nie robisz - krytykowała Natalia.
Małżonkowie wrócili ostatecznie do jej mieszkania do Wejherowa. Jacek chciał dokonać pewnych ustaleń - podziału obowiązku, budżetu czy wprowadzenia pewnych zmian w domu (potrzebował szafki).
Nie wyobrażam sobie sytuacji, aby to tak planować. Zawsze mój facet za mnie płacił - stwierdziła.
Natalia co chwila zarzucała męża kolejną porcją złośliwości. Jacek nie zrażał się, walczył o poczucie własnej wartości i przychylność żony. Jak długo wytrzyma?
Magda i Krystian
Magda i Krystian od wesela wiedzieli, że do siebie pasują. Na przeszkodzie stoi jednak odległość. Ona jest z Warszawy, on z Poznania. Chcieli za wszelką cenę uniknąć związku na odległość, jednak życie zweryfikowało ich plany. Magda chce dokończyć studia w stolicy, Krystian nie może zostawić pracy. Mimo że dzielą ich setki kilometrów to 5-dniowa rozłąka tylko zaostrzyła ich apetyt na miłość. Krystian zaplanował romantyczną walentynkową kolację.
Dodatkową trudność stanowi kuzynka Mania, która mieszka z Krystianem. Jeśli on wyjedzie do Warszawy, ona nie będzie miała gdzie mieszkać. Najgorsze w całej sytuacji jest jednak to, że małżonkowie nie porozmawiali jeszcze ze sobą, jak rozwiązać tę sytuację.
Za namową psychloga napisali do siebie listy. Więcej dała jednak wizyta rodziców Krystiana. Teściowa wsparła Magdę i rozwiała jej wątpliwości co do jej syna. Wszystko wskazuje na to, że w ostatnim odcinku ta para zdecyduje się ze sobą zostać!
Darek i Ewa
Ewa i Darek potrzebowali dużo czasu, aby podjąć decyzję o wspólnym mieszkaniu. Czas jednak sprawił, że oboje poczuli się pewnie ze sobą. Życie pod jednym dachem wydaje się im służyć, choć do ideału jeszcze dużo brakuje. Darek poznał na przykład przyjaciół żony, jednak w ich towarzystwie był bardzo wycofany. To Ewa pełniła obowiązki gospodyni i gospodarza, a strach tak paraliżował Darka, że nie chciał nawet pokroić pizzy.
Zawsze zamawiam pizzę gotową, nie wiedziałem, jak pokroić, żeby było dobrze i nie dać plamy - wyznał potem.
Kolejnym wyzwaniem była wizyta mamy Darka. Ewa bardzo się stresowała, jednak spotkanie z teściową przebiegło w sielskiej atmosferze.
Nie mam żadnych zastrzeżeń, bardzo się uśmiechała, to dużo znaczy - mówiła mama Darka
Mama Darka wspierała relację małżonków, ba nawet fundowała swojemu synowi żartobliwe uszczypliwości, przekonując synową, że "męża musi sobie wychować, bo mężczyzn psują kobiety".
Bardzo cieszę się, że mam taką teściową - odetchnęła z ulgą Ewa.
Mimo że stosunki między obojgiem poprawiły się, Ewa ciągle ma wątpliwści. Walentynki były ważnym sprawdzianem. Darek przygotował romantyczne popołudnie. Zaprosił żonę do restauracji, w kilku kopertach przygotował liściki dla Ewy. Ich treść? Proste zdania, ale jak znaczące:
Uwielbiam patrzeć na twoje rozpuszczone włosy; lubię, jak mówisz spokojnym głosem - pisał.
Wygląda na to, że Darek w końcu zaczął wychodzić z inicjatywą, czy jednak to nie za późno? Przypomnijmy, że już tylko tydzień dzieli pary od podjęcia ostatecznej decyzji o przyszłości. Kto zostanie razem, a kto zdecyduje się na rozwód?
ZI