Polsat Hit Festiwal 2025 przeszedł do historii. Nie zabrakło Dody, hołdu wokalistów dla Beaty Kozidrak, a także jubileuszowego koncertu zespołu Feel. Piotr Kupicha wykonał "Pokonaj siebie", czyli utwór, który w oryginale śpiewa także Iwona Węgrowska. Pomponik zapytał wokalistę, dlaczego piosenkarki nie było na scenie w Sopocie. - Ona jeszcze śpiewa, czy nie? Bo ja nawet nie wiem, co jest u Iwonki, tak szczerze mówiąc - przekazał Kupicha. - Wiesz co, nie pomyślałem o tym, żeby zaprosić Iwonę, a faktycznie tam śpiewa Iwona. Iwona, pozdrawiamy cię serdecznie - dodał następnie. Sama zainteresowana nie jest zachwycona jego wypowiedzią.
Sprawę skonsultowaliśmy z wokalistką, która nie kryła smutku. Słowa Kupichy trochę ją zabolały. - Myślę, że to świadczy o nim jako o człowieku. Było mi przykro, jak to zobaczyłam, łzy poleciały. Ale to tylko pokazało, jak bardzo mnie zranił. Nie skontaktował się ze mną, a uważam, że sukces tej piosenki leży po obu stronach - zaznaczyła Węgrowska. Co więcej przekazała? - Jak zobaczyłam jego tłumaczenia, czy ja jeszcze śpiewam? To mam odpowiedz na to. Uważam nietaktowne zresztą tłumaczenie... Tak, śpiewam i to lepiej niż kiedykolwiek! - zapewniła wokalistka. Zdobyła się jeszcze na więcej wniosków. - Myślę, że nawet nie przemyślał tej wypowiedzi i strzelił sobie w kolano. Uraził fanów moich jak i jego. Dostaję mnóstwo wiadomości , jak bardzo źle mnie potraktował. Ja nigdy nie powiedziałam złego słowa na jego temat. Wręcz podkreślałam, że trudno go zastąpić innym męskim wokalem. Powiem tak, wybaczam mu, ale czekam na przeprosiny - podsumowała.
Lider Feel zapewnił, że między nim a Węgrowską nie ma atmosfery wrogości. Ich relacja zakończyła się bez zbędnych nerwów. - Tak naprawdę gdzieś nasze drogi z Iwoną się rozeszły po tej piosence. Mam nadzieję, że u Iwonki wszystko dobrze. Nawet nie wiem, czy śpiewa, czy nie śpiewa. Myślę, że Iwona jest dobrą duszą. Natomiast nie wiem, co u niej, tak szczerze mówiąc. Nie mamy kontaktu - mówił Pomponikowi.