"Rozstania lubią ciszę". Ekspertki tylko u nas mówią o bolesnych konsekwencjach prania brudów

W ostatnim czasie w polskim show-biznesie głośno jest o wielu parach, które publicznie ze szczegółami opowiadają o rozstaniu. Czy to na pewno dobra decyzja?

Czy żyjąc na świeczniku, można w ogóle rozstać się bez dzielenia się intymnymi szczegółami z życia? Z pewnością jest to bardzo trudne, ale nie niemożliwe. Przykładem są choćby Sylwia Grzeszczak i Liber, którzy o zakończeniu związku poinformowali w 2023 roku i od tego czasu praktycznie nie komentują sprawy. Ich śladem nie idzie jednak wiele par. Paulina Smaszcz, która sfinalizowała rozwód z Maciejem Kurzajewskim w 2020 roku, o intymnych szczegółach relacji opowiada w mediach do dziś. Podobnie jak Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela, którzy potwierdzili rozwód pod koniec ubiegłego roku. Trudno nie wspomnieć tu także o Joannie Opoździe i Antku Królikowskim, który toczą otwartą wojnę w mediach od rozstania, które miało miejsce na początku 2022 roku. Ekspertki w rozmowie z nami mówią wprost - nie tędy droga.

Zobacz wideo Ma mocne wnioski

Psycholożka przestrzega przed "mieczem obosiecznym"

Gwiazdy na rozstania reagują różnie także w danych relacjach. Paulina Smaszcz jeszcze w marcu w podcaście Żurnalisty opowiadała o zakończonym małżeństwie, mówiąc, że za czasów związku z Kurzajewskim "nigdy nie miała niespodzianki urodzinowej". Za to jej były mąż do dziś konsekwentnie unika mówienia o szczegółach relacji. Bardzo dużo mówi się również o rozstaniu Sandry Kubickiej z Baronem, o którym modelka poinformowała w instagramowym oświadczeniu. Mimo medialnej burzy, którą wywołały jej słowa, jej były partner - przynajmniej do teraz - nie odniósł się do sprawy. 

- Ludzie w różny sposób przeżywają rozstania. Jedni zamykają się w domu, unikają rozmów, inni potrzebują opowiedzieć światu swoją historię i szukać wsparcia u ludzi - mówi Plotkowi psycholożka Magdalena Chorzewska. - Jeśli chodzi o celebrytów, wiele osób dzieli się z fanami swoim życiem, są dosyć mocno "odsłonięci", w związku z tym podczas rozstań także opowiadają o dosyć intymnych szczegółach - tłumaczy ekspertka. 

Magdalena Chorzewska zwraca uwagę, że im więcej celebryci opowiadają na ten temat, tym więcej mówi się o nich samych, a to generuje kolejne komentarze. Jak podkreśla, w "wojny" między nimi wciągają się także fani. Psycholożka tłumaczy, że choć mówienie publicznie o tak intymnych kwestiach może przynieść chwilową ulgę, na dłuższą metę nie jest dobrym rozwiązaniem

Takie zapraszanie do swojego prywatnego świata to miecz obosieczny, ale ludzie w chwilach przeżywania silnych emocji, chcąc poczuć ulgę, nie myślą o konsekwencjach

- zaznacza. - Media także są bardzo zainteresowane tego typu teściami, bo wiadomo, że to się "klika".  Rozstania są trudne, ale tak jak inne ważne w życiu kwestie - lubią ciszę i zaufanych ludzi - podsumowuje Chorzewska.

Ekspertka od wizerunku mówi o konsekwencjach

Zwolenniczką publicznego prania brudów nie jest też ekspertka od PR Marta Rodzik. Jak zauważa w rozmowie z Plotkiem, bycie osobą publiczną zobowiązuje, aby dzielić się z fanami zarówno dobrymi, jak i złymi informacjami. Uważa jednak, że jeśli pary są na tyle dojrzałe, aby mieć do siebie, a także do swoich dzieci szacunek, to potrafią się rozstać w taki sposób, aby nie dzielić się z mediami negatywnymi emocjami

- Przecież w każdej relacji, w której się było, występowały nie tylko te złe emocje, ale również te dobre. Warto zachować wartościowe wspomnienia i rozstać się z szacunkiem do drugiej strony - mówi nam ekspertka. - To, jak po zakończonej relacji mówimy o byłym partnerze, pokazuje, jaki mamy do niego szacunek jako człowieka - dodaje. Marta Rodzik przestrzega również, że wyrzucanie z siebie pewnych rzeczy w gniewie może mieć bardzo bolesne konsekwencje. - Obserwujący żyją tymi emocjami, jakie ich idole przekazują. Pod wpływem emocji możemy powiedzieć o dwa zdania za dużo i możemy bardzo zaszkodzić wizerunkowo drugiej stronie - dodaje.

Więcej o: