James Hewitt pojawił się w brytyjskiej rodzinie królewskiej jako instruktor jazdy konnej. Od razu wpadł w oko Lady Di, co sprawiło, że mieli romans. Co więcej, parę lat później sama Diana potwierdziła związek z Jamesem, podczas jednego z wywiadów. Choć zapowiadało się pięknie, niestety ich związek nie przetrwał. Po pięciu latach ogłosili rozstanie, a powód nie jest do dziś znany.
Z upływem lat, gdy Harry zaczął dorastać media i Brytyjczycy zauważyli podobieństwo księcia do Jamesa Hewitta. Nie dało się ich ukryć (choć rodzina królewska bardzo się starała), ale rude włosy, podobne rysy twarzy i identyczne uśmiechy tylko je potwierdzały.
Zobaczcie na zestawienie ich zdjęć, gdy byli w podobnym wieku.
Jako kolejny dowód, porównaliśmy zdjęcia księcia Harry'ego i księcia Karola. Tutaj niestety nie widać, tak dużego podobieństwa. Karol jest brunetem o ciemnych oczach, a Harry jego całkowitym przeciwieństwem (tutaj także na zdjęciu są w podobny wieku).
Rodzina królewska widząc to niepokojące podobieństwo, robiła wszystko, by temat jak najszybciej ucichł. Sam James Hewitt wypierał się wielokrotnie tego, że mógłby być ojcem Harry'ego. Za każdym razem jego głównym zaprzeczeniem ojcostwa był fakt, że podobno poznał Dianę, gdy Harry miał dwa lata.
Brytyjczykom i osobom kochającym teorię spiskowe, zaprzeczenie Jamesa nie wystarczały. Dlatego też rodzina królewska musiała szukać kolejnych dowodów na to, że niemożliwe jest, aby Harry był jego synem. Co wymyślili? Stwierdzili, że Harry rude włosy odziedziczył po rodzinie Spencerów.
Choć podobieństw jest masa, to raczej nie ma możliwości, aby James był ojcem Harry'ego. Przemawia za tym jeden incydent, na który powołuje się rodzina królewska. W 2003 roku biograf Penny Junor stwierdził, że został pobrany włos Harry'ego w celu badaniu DNA. Test wykluczył ojcostwo Jamesa.