Andrzej Turski 46 lat spędził u boku ukochanej Zofii. Para pobrała się w Sylwestra w 1970 roku. Ale poznali się, kiedy Turski miał zaledwie 14 lat. Zofia była o rok młodsza. Dziennikarz wielokrotnie wspominał, że kiedy po raz pierwszy ją zobaczył, miała na sobie czerwone sztruksy i była... piękna.
Andrzej Turski dwa razy składał pozew o rozwód.
Małżeństwo dziennikarza i okulistki nie należało do najłatwiejszych, bo łączyły ich bardzo silne emocje. Kiedy Turcy zaczęli poważnie chorować okazało się, że nikt nie jest w stanie wspierać ich tak bardzo jak oni sami.
ALBERT ZAWADA / AGENCJA GAZETA
Zofia Turska walczyła z rakiem jelita grubego. Dziennikarz nie odstępował jej nawet na krok, był obecny podczas każdego zabiegu chemioterapii.
KAPiF
Zofia odeszła w 2010 roku. Turski nie powiedział od razu, że jego ukochana nie żyje. Następnego dnia stawił się w budynku telewizji i pracował jak zawsze.
Owocem miłości Zofii i Andrzeja Turskich jest córka, Urszula Chincz, która wybrała taką samą ścieżkę zawodową co jej ojciec.
KAPiF
Turski nigdy nie ukrywał, że bardzo ciężko mu sobie poradzić ze śmiercią żony. Mówił, że dopiero z czasem zrozumiał, że "kawałek świata się dla niego w sposób nieodwracalny". Zwierzał się, że ma poczucie niesprawiedliwości, że tak niesamowita osoba jak Zofia, musiała tak bardzo cierpieć.
Zrozumienie znalazł w przyjaciółce Małgorzacie, chociaż media doszukiwały się w ich znajomości czegoś więcej, Turski uparcie powtarzał, że nie jest gotowy na nową miłość, ponieważ nadal przeżywa żałobę.
KAPiF
Choroba była nie tylko utrapieniem jego żony, ale też jego samego. Zdrowie dziennikarza zaczęło szwankować w 2004 roku. Wszystko zaczęło się bardzo niewinnie, od stanu podgorączkowego.
Turskiego zbadał profesor Wiesław Jędrzejczak, który nie postawił od razu diagnozy. Mówił, że są trzy możliwości: może to być ziarnica albo chłoniak. Po kilku kolejnych badaniach okazało się, że to nowotwór układu chłonnego.
W 2009 roku nastąpił nawrót choroby. Dzięki temu, że została wcześnie zdiagnozowana, Turski bardzo szybko wrócił do zdrowia. Wydawało się, że to koniec problemów dziennikarza. W grudniu 2013 roku niespodziewanie poczuł się gorzej i mówił, że musi zrezygnować z części obowiązków zawodowych. 5 grudnia przeszedł zawał serca i od tamtego czasu aż do śmierci pozostawał w stanie śpiączki farmakologicznej.
KAPiF
W walce z chorobą dodawała mu sił nie tylko miłość najbliższych, ale praca, która była dla niego sensem życia.Karierę zaczął w 1968 roku w Redakcji Młodzieżowej Polskiego Radia. Później był dyrektorem III Programu Polskiego Radia i naczelnym Programu I. Pod koniec lat 80. XX wieku został dyrektorem i redaktorem naczelnym TVP1.
Za swoje zasługi Andrzej Turski został odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Krzyżem Zasługi. W 2005 roku zdobył tytuł Mistrza Mowy Polskiej w piątej edycji plebiscytu.
Andrzej Turski jednak miał nie tylko przyjaciół i fanów, ale też sporą grupę przeciwników, którzy często wytykali mu, że w latach 1974 - 1990 należał do PZPR. Dziennikarz niechętnie wchodził z nimi w rozmowy i skupiał się na widzach programów, które prowadził: "Panoramy" i "7 dni świat". Jak mówił:
W chwili śmieci Andrzej Turski miał 70 lat.
KAPiF